Jemen. Świat zachodni także ponosi odpowiedzialność za tę katastrofę

Tylko w październiku z prośbą o pomoc do Grupy Granica zgłosiło się 70 Jemeńczyków i Jemenek. 30-milionowy kraj położony na południowo-wschodniej części Półwyspu Arabskiego jest najbiedniejszym państwem w regionie, a zarazem jednym z miejsc, z których na polską granicę przybywa najwięcej migrantek i migrantów – pisze Grupa Granica

To kropla wśród 3 milionów osób wygnanych z Jemenu przez wojnę, która trwa od września 2014 r. Prześladowania, terror, głód i epidemie to codzienność w Jemenie. Według szacunków UNICEF, ponad 2 miliony dzieci w Jemenie dotknięte jest klęską głodową, a ok. 80 proc. ludności wymaga pilnej pomocy humanitarnej.

Konflikt w Jemenie jest dziś jednym z najkrwawszych i najbrutalniejszych na świecie. Liczba ofiar śmiertelnych może sięgać 130 tys., a niektóre szacunki mówią nawet o 250 tys. osób – podaje Grupa Granica i podaje genezę konfliktu w Jemenie:

Po dokonanym w 1990 roku zjednoczeniu Jemenu, który był podzielony w czasie zimnej wojny na część północną i południową, krajem przez 20 lat rządził dawny prezydent Jemenu Północnego Ali Abdullah Salih. Na skutek masowych protestów, które wybuchły wiosną 2011 roku dyktatura Saliha została obalona w 2012 roku. Obudzone wówczas nadzieje na demokratyzację Jemenu rozbiły się w wyniku prób zawłaszczenia rewolucji przez różne frakcje polityczne i plemienne w strukturach władzy. Wyrazem tego było przejęcie władzy prezydenckiej przez Abd Ramu Mansura Hadiego po wyborach, w których był jedynym kandydatem (zbojkotowali je szyici i wiele społeczności lokalnych). W konsekwencji doszło do powstania na północy kraju. Na jego czele stanął ruch Huthi reprezentujący mniejszość szyicką i dążący do autonomii zamieszkiwanych przez nią regionów. Sukcesy Huthi, którzy szybko obalili Hadiego i zajęli stolicę kraju Sanę doprowadziły do interwencji zbrojnej (w kwietniu 2015 r.) koalicji kierowanej przez Arabię Saudyjską, której władze uznają Jemen za swoją strefę wpływów. Do koalicji dołączyły m.in. Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA) i siły lojalistyczne skupione wokół obalonego prezydenta. Mimo wsparcia ze strony Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji, koalicja nie była w stanie pokonać powstańców. Zamiast tego skupiła się na morskiej i lądowej blokadzie północy kraju, atakach na infrastrukturę i masowych nalotach.


Od 2015 do końca 2021 roku dokonano 29 000 ataków lotniczych, co przekłada się na 10 ataków dziennie. W styczniu 2022 roku zanotowano największy od 4 lat wzrost liczby nalotów. Siły koalicji dokonały wówczas ok. 400 bombardowań (…)

Mimo znacznej przewagi koalicji organizacje humanitarne zwracają uwagę, że wszystkie strony konfliktu łamią prawa człowieka, terroryzują ludność i atakują obiekty cywilne, a celem ich ataków są także pola uprawne, magazyny żywności i szpitale – pisze Grupa Granica. Ruch Huthi oskarżany jest o rekrutowanie dzieci-żołnierzy – ok. 2 tys. z nich zginęło w walce z siłami koalicji tylko w ciągu zeszłego roku.

5 listopada 2019 roku rząd Hadiego podpisał z przedstawicielami Huthi porozumienie o podziale władzy. Walki jednak nie ustały. Trwały także po tym, jak 12 lutego 2021 roku rząd USA wykreślił ruch Huthi z listy organizacji terrorystycznych. Do marca bieżącego roku koalicja bombardowała tereny pod kontrolą powstańców, a ci odpowiadali atakami na saudyjskie rafinerie i cele w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Dopiero w kwietniu tego roku udało się zawrzeć rozejm, który trwa do dziś, a prezydent Hadi ustąpił, przekazując władzę Radzie Prezydenckiej (zdominowanej przez osobistości powiązane z ZEA).

Ale sytuacja w Jemenie wciąż jest dramatyczna. Ok. 80% ludności kraju wymaga pilnej pomocy humanitarnej, wśród nich jest 2,3 miliona dzieci poniżej 5 roku życia. Zniszczona infrastruktura publiczna, brak dostępu do żywności, energii, sprzętu medycznego, brak lekarzy i medykamentów – to wciąż codzienność mieszkanek i mieszkańców Jemenu.

Grupa Granica: Wiele organizacji, z ONZ na czele, od dawna wskazuje, że kryzys humanitarny wywołany trwającą od 2014 roku wojną, należy (obok tych panujących w Etiopii i Afganistanie) do największych na świecie. Dla milionów Jemeńczyków i Jemenek, które w ostatnich latach straciły wszystko, nie ma powrotu do zrujnowanego kraju. Grozi im tam nie tylko głód, skrajne ubóstwo i epidemie, ale także prześladowania na tle politycznym i wyznaniowym. Dlatego przyjmowanie i wspieranie osób uchodźczych z Jemenu powinno stać się dziś humanitarnym priorytetem krajów wysokorozwiniętych. Świat zachodni przez lata wspierający Arabię Saudyjską także ponosi odpowiedzialność za tę katastrofę.

***

  • Grupa Granica – nieformalna inicjatywa powstała w odpowiedzi na kryzys humanitarny na granicy polsko-białoruskiej. Niesie pomoc humanitarną, prawną i medyczną, monitoruje przestrzeganie praw człowieka.

Grupę Granica można wesprzeć przez:

  •  wpłatę na konto Stowarzyszenia Egala, z dopiskiem “Grupa Granica”: nr konta w BNP: 38 1600 1462 1804 9119 3000 0001.
    Dla przelewów z zagranicy:
    IBAN: PL38 1600 1462 1804 9119 3000 0001
    SWIFT/BIC/ABA: PPABPLPKXXX

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »