Królik

Pytano mnie jaki ja mam właściwie zawód. Odpowiadam wyczerpująco: dyplomowany artysta malarz sztalugowy, olejny, niesprzedawalny

Całe życie zarabiałem przy pomocy innych zajęć, chociaż czasami tych wynikających bezpośrednio ze studiów, byłem karykaturzystą i rysownikiem.

Koronacja Króla Karola III skłoniła mnie do zaprezentowania państwu mojej wizji króla Jarosława I, w wypadku gdyby zdecydował się objąć tę funkcję.

Koronę Jarosław ma skromniejszą, ale za to zakres władzy nieporównanie większy. Karol nie dysponuje Trybunałem Konstytucyjnym, nie dysponuje rządem, nie mianuje sędziów, parlament brytyjski niczego Karolowi nie uchwali na życzenie ani reasumpcji nie zrobi. Ponadto Król Karol nie może tak sobie, kiedy chce dać w prezencie całej prasy lokalnej plus rafinerię jakiemuś Irlandczykowi, na przykład nazwiskiem O’Bajtek.

Nie wiadomo czy Jarosław się zdecyduje, ale podobno na wszelki wypadek jego ludzie w najbliższym czasie będą uprzedzać, wyjaśniać, że ewentualna koronacja Jarosława byłaby skromniejsza od koronacji Karola, bo ten przepych, to bogactwo kapiące z królewskiej karety, korony, klejnotów, to wszystko jest prostym, namacalnym, widocznym dla wszystkich efektem brexitu. Uniezależnili się od Niemców, wyszli z Unii, nikt ich już nie okrada, to mają.

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »