List do granatowego bandyty


Tchórzliwy bandyto w mundurze policjanta – tak, do ciebie kieruję te słowa, do tego żula, który udając funkcjonariusza w policyjnym mundurze, złamał rękę Moli

Nie jesteś policjantem, który przyrzekał bronić i chronić zdrowie i życie współobywateli. Nie możesz nim być! Nie jesteś policjantem, który powinien wykazać się wyobraźnią i wyczuciem. Słowa empatia pewnie nie znasz. Może twój dowódca jest nie mniejszym bandziorem, niż ty, może chciałeś zasłużyć się w jego oczach, może…

Szczerze mówiąc, nic mnie to nie obchodzi. Damski bokser taki jest z natury – i nie powinien być z tego właśnie powodu dopuszczony do służby, która daje mu do ręki nie tylko pałkę, gaz i pistolet, ale daje mu przede wszystkim władzę. Władzę nad obywatelem lub obywatelką. Mając tę władzę możesz kogoś skutego przeturlać, możesz kazać zatrzymanemu rozebrać się do naga i kucać, możesz mieć taką cholerną przyjemność, że jakiś małolat z dobrego domu zostanie potraktowany jak śmieć, jak pętak, jak byleco.


PRZECZYTAJ TAKŻE: Akcja Obywateli RP. Edukuj policjanta, polityka, dziennikarza


Masz pewnie prawdziwą frajdę, kiedy możesz rzucić jak ścierkę bezbronną nastolatkę, albo kiedy lekką jak piórko starszą od twojej matki kobietę zawleczesz do suki. Nie wiem, jaka to jest przyjemność, ale ty ją musisz odczuwać?

Wzruszasz ramionami, kiedy jakiś małolat pyta cię o podstawę żądania dokumentów, zatrzymania czy innych czynności. Miałeś bronić prawa i przestrzegać go zarazem, ale przecież nikt tego od ciebie nie wymaga.

Jesteś tym wszystkim, czym nie powinien być policjant. Nie zbadano twojej przydatności do służby: przyjmują, jak leci, te 7 czy 8 tysięcy wakatów starają się uzupełnić takimi osobnikami, jak ty. Na dodatek nikt cię nie przeszkolił, 400 godzin to kpina.

Nosisz mundur, który twoje bandyckie zachowanie zbrukało. Orzełek na twojej czapce dawno odpadł, o ile w ogóle tam był.

Nie masz wstydu, a przede wszystkim nie masz odwagi. Komu chcesz udowodnić swoją męskość – bo nie męstwo? Kolegom z jednostki? Nie wiem, czy znęcanie się nad słabszym to powód do dumy.


PRZECZYTAJ TAKŻE: Wzajemna pomoc. Zbiórka pieniędzy dla ofiar prześladowań politycznych


Widziałem zdjęcie rentgenowskie ramienia Moli, widać jakiej siły trzeba było użyć, by tak złamać kość. Chodzisz pewnie na siłownię, ćwiczysz mięśnie, budujesz sylwetkę. By mieć sprawniejsze w zadawaniu bólu ręce? A może niezdrową z tego satysfakcję?

Mniejsza zresztą o to, co tam sobie kombinujesz. Jesteś zwykłym tchórzem. I tym tchórzem podszyty jest twój granatowy mundur. Będą cię bronić i tłumaczyć twoi dowódcy, będzie cię usprawiedliwiał prezes twojego związku zawodowego, murem stanie za tobą komendant główny i jego polityczny nadzorca – minister, który w chwili trzeźwości powie, że to wina opozycji.

Ale to niczego nie zmieni – dla mnie pozostaniesz damskim bokserem, tchórzliwym bandytą w granatowym, policyjnym mundurze.

I tylko Moli mi szkoda.

Piotr Rachtan


PS: Pamiętaj, że obrona twoich wyczynów przez dowódców i ministrów nie jest bezwarunkowa: kiedy uznają, że jesteś dla nich obciążeniem, rzucą Cię na pożarcie. Są tak samo amoralni, jak Ty, ale bardziej cyniczni. Dla nich jesteś narzędziem. Może nawet brzydzą się tobą?

O autorze

3 thoughts on “List do granatowego bandyty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »