Nie ma wolnych mediów bez praworządności. Nie ma praworządności bez wolnych mediów

W niedzielę 19 grudnia na ulice 126 miast w całej Polsce wyszły tłumy. Protestowały przeciwko uchwalonej z pogwałceniem sejmowych zasad ustawie lex TVN. Największy protest odbył się w Warszawie, gdzie przemawiał również Wojciech Kinasiewicz z Obywateli RP


Wojciech Kinasiewicz: – Zamach na demokrację i nasze wolności zaczął nie zaczął się w ostatni piątek. Zamach na demokrację i nasze wolności zaczął się 6 lat temu zamachem na Trybunał Konstytucyjny, praworządność i państwo prawa. Zaczął się odmową publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego przez Beatę Szydło

Wolne media to nie tylko media patrzące na ręce władzy. Wolne media to media zadające trudne pytania wszystkim politykom, np. o owacje na stojąco dla barbarzyńców w mundurach na granicy. Na przykład o „Porozumienie dla praworządności” i jego przyszłe losy. Wolne media to media potrafiące wyciągnąć polityków z zaciszy ich gabinetów i prowadzące otwartą, rzetelną debatę o przyszłej polskiej demokracji. Wolne media to media potrafiące czule i krytycznie wsłuchać się w głos społeczeństwa obywatelskiego. I nie tylko wtedy, kiedy jego przedstawicielki i przedstawiciele są pałowani, gazowani, wywożeni przez policję.

Nie ma wolnych mediów bez praworządności. Nie ma praworządności bez wolnych mediów. Na stole leży gotowy projekt częściowej choćby naprawy państwa prawa i odblokowujący Polkom i Polakom dostęp do unijnych funduszy. Wystarczy go podpisać i złożyć. Do „Porozumienia dla praworządności” przystąpiły wszystkie prodemokratyczne, opozycyjne siły parlamentarne. To fundamentalnie ważne dla nas wszystkich. Również dla przyszłości wolnych mediów.  

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »