Statuetkę „Stającym w imię zasad” wręczyli w czwartek Obywatele RP Barbarze Borowieckiej. Uroczystość była częścią koncertu Marii Peszek w warszawskim Klubie Stodoła, gdzie po raz pierwszy zabrzmiał pełen materiał z najnowszej jej płyty „Ave Maria”. Na płycie artystka umieściła utwór „Barbarka”, poświęcony właśnie Borowieckiej
„Na imię mam Barbarka, moim skarbem są ręce gotowe do pracy z tobą, moim skarbem jest czyste serce. Amen, amen, do góry sukienka, słowo stawało się ciałem, amen, amen, przed tobą klękam, gdy mi je w usta wkładałeś. (…) Z nieba leciały opłatki, Pan Jezus już się zbliżał, krwawiliśmy oboje, ja spomiędzy ud, on z krzyża”.
– Dziś jest zupełnie wyjątkowy wieczór, bo są takie momenty w życiu artysty, kiedy zainspirowany osobą pisze piosenkę i nagle ta osoba pojawia się w jego życiu. Piosenka „Barbarka” to nie jest tylko przeróbka utworu „Barka”, to utwór o prawdziwej osobie, o prawdziwej dziewczynce, teraz już kobiecie, Barbarze Borowieckiej, która była ofiarą księdza Jankowskiego, która całe swoje życie walczyła o to, aby było z powrotem piękne. Barbarka dzisiaj jest z nami – mówiła Maria Peszek. – Poproszono nas, żebyśmy użyczyli ten skromnej sceny, żeby Barbarka mogła odebrać bardzo ważną nagrodę, którą przyznaje się tylko najbardziej odważnym ludziom – dodała.
Barbara Borowiecka jako dziewczynka była molestowana przez nieżyjącego już księdza Henryka Jankowskiego. Zetknęła się z nim w latach 1967-70, gdy była parafianką św. Barbary w Gdańsku. Przyszły kapelan „Solidarności” i prałat służył tam jako wikary. – Dopadł mnie z 10, może nawet 20 razy. Ale nie jestem w stanie odtworzyć tego w porządku. Pamiętam strzępy zdarzeń, wyrwane z czasu, z chronologii. Był jak bestia – mówiła w reportażu Bożeny Aksamit w „Dużym Formacie” Gazety Wyborczej. Tekst ukazał się w grudniu 2018 r., dał początek wydarzeniom, które podważyły legendę kapelana Solidarności.
Dwa lata później, w 2020 roku, Barbara Borowiecka złożyła w Sądzie Okręgowym w Gdańsku pozew przeciwko gdańskiej kurii, wystąpiła o zadośćuczynienie. W styczniu 2022 r. pozew jednak wycofała. – Nie jestem w stanie wziąć udziału w długim i trudnym procesie sądowym ze względu na swój wiek i stan zdrowia – tłumaczyła. Na łamach „Więzi” powiedziała: – Swoich zeznań nie odwołuję, bo są prawdziwe. Nie jestem już młodą osobą. Mieszkam w Zachodniej Australii, skąd od niemal dwóch lat, ze względu na pandemię, nie sposób wyjechać za granicę. Prowadzenie spraw sądowych na odległość nie jest właściwe [Barbara Borowiecka w Australii mieszka od lat 70. ub. wieku – red.].
Trzy lata temu, nocą z 20 na 21 lutego 2019 roku, Konrad Korzeniowski, Rafał Suszek i Michał Wojcieszczuk obalili w Gdańsku pomnik Henryka Jankowskiego. Dołożyli jednak starań, by monument nie uległ zniszczeniu (pomnik upadł na gumowe opony). Ich akcja była protestem przeciwko gloryfikowaniu człowieka, który przez kilkadziesiąt lat wykorzystywał seksualnie dzieci. Była też modelowym przykładem pokojowego nieposłuszeństwa obywatelskiego. – Ci trzej panowie bardzo starannie zadbali o to, by było jasne, że nie chodzi o „zwalanie pomników”, „rwanie bruku,” czy palenie kościołów. Chodzi o to, by Jankowskiego usunąć sprzed oczu jego wciąż cierpiących ofiar i żeby stanąć przy nich. W imię prawdy i właśnie w imię człowieka – mówił w czwartek w Stodole Paweł Kasprzak z ruchu Obywatele RP. – Jestem przekonany, że Polska po tym 21 lutego jest już innym krajem niż była przedtem. Dlatego Obywatele RP swoją statuetką [Stojący w imię zasad – red.] chcieli uhonorować tę trójkę. Ale ci trzej panowie przyjęcia statuetek odmówili. Powiedzieli, że tu przecież nie ma czego świętować, z czego się cieszyć i za co rozdawać nagrody. Powiedzieli, że w imię tych zasad, w tej akurat sprawie stoi kto inny. Kto inny płaci cenę naprawdę wielką – podkreślił.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Nie ma naszej zgody na tę retorykę! Suszek, Korzeniowski i Wojcieszczuk odpowiadają posłowi Borowczakowi
Paweł Kasprzak: – Pani Barbara Borowiecka jest jedną z tych osób. Wciąż patrzy w oczy złu. Stoi przy ludziach. Tych, którzy tego potrzebują najbardziej. Robi to, byśmy mogli być dobrzy, a nie źli. I w ostatecznym rachunku ważne jest, czy zawsze da się być dobrym. Ja mam taką nadzieję, Pani Barbara, jak mi się zdaje, po prostu to wie. Dowodzi tego całą sobą, patrząc w oczy złu.
– Z wielką pokorą chciałam podziękować za tę statuetkę. Jestem zaskoczona, że taka sława, jak Maria Peszek znalazła w sobie tyle siły, tyle emocji, żeby napisać o mnie piosenkę. Jestem zaskoczona tym przyjęciem, serdecznością, wiwatami. Ja tego nie zapomnę do końca życia – mówiła w czwartek Barbara Borowiecka. – Chciałam również podziękować moim trzem bohaterom. Tym, którzy obalili ten wstrętny pomnik, ale również podziękować mojej największej ostoi, jaką jest mój mąż Marek Kuligowski. Dzięki niemu miałam szansę wyjść z tego szamba. Dało mi to wielką siłę, że jednak nie jestem sama, że takie osoby, jak moi trzej bohaterowie, jak Maria Peszek, mieli w sobie tyle siły, żeby zrobić coś dla jakieś zwykłej Basi.
Borowiecka gorąco prosiła zebranych: – Jeżeli jedno chociaż dziecko wyjdzie do Was i powie: „Mamo, tato, wujku, babciu, dziadku, coś jest nie tak, ktoś mnie dotyka nie tak, jak powinien, nie czuję się komfortowo”, nie odrzucajcie tego dziecka. Ja byłam odrzucona tyle razy.
Statuetkę „Stającym w imię zasad” Obywatele RP przyznali już po raz czwarty. W ubiegłym roku otrzymali ją mieszkańcy Michałowa. Obywatele RP w ten sposób uhonorowali wszystkich, którzy na granicy z Białorusią ratowali ludzkie życie. W 2020 roku nagrodzony został prof. Adam Bodnar, były Rzecznik Praw Obywatelskich, a w 2019 roku uhonorowane zostały I prezes SN Małgorzata Gersdorf i Beata Katkowska z Gryfic, która samotnie demonstrowała w obronie niezależności sądów.
- W czwartek 26 maja 2022 w Klubie Stodoła w Warszawie, Maria Peszek zagrała koncert w ramach trasy „J*BIĘ TO WSZYSTKO, WIOSNA NARESZCIE.” Towarzyszył jej band w składzie Kamil Pater, Jacek Prościński i Olo Walicki. Koncert zakończył Jan Peszek z kawałkiem „Nakurwiam zen”.
1 thought on “Obywatele RP wręczyli Barbarze Borowieckiej statuetkę „Stającym w imię zasad””
Dziś przeciwstawianie się złu jest obowiązkiem.Zło nie może zwyciężyć choć jest wszechobecne