Prasówka tygodniówka, czyli przegląd wydarzeń

1– 7 czerwca 2020. Na spotkanie z Andrzejem Dudą w Urszulinie nie zaproszono miejscowych, wcięło gdzieś kilkanaście tysięcy uczniów, lepsi i gorsi bezrobotni, niespodzianka dla myśliwych – Tamara Olszewska o wydarzeniach z ostatniego tygodnia

***

1. Jaka jest różnica między kampanią wyborczą Andrzeja Dudy a pozostałych kandydatów? Gdy ci pozostali spotykają się z Polakami w sposób nie wyreżyserowany, to u Dudy wygląda to inaczej. Podstawieni przez PiS ludzie machają transparentami ze słowami uwielbienia, podstawieni obywatele, często członkowie regionalnych struktur partii rządzącej, ściskają rękę głowy państwa chwaląc go za dokonania. Podobnie było ostatnio w Urszulinie, gdzie nie zaproszono na spotkanie z Andrzejem Dudą miejscowych tylko dlatego, że „nie są entuzjastycznie nastawieni do prezydenta”.


PRZECZYTAJ TAKŻE: Kampania Andrzeja Dudy. Ale jazda!


2. Tomasz Rzymkowski, poseł PiS, postanowił wspomóc kampanię Andrzeja Dudy i wrzucił na Twitterze rysunek pokazujący, że 28 czerwca Polacy wybiorą albo Polskę „w której małżeństwem jest związek kobiety i mężczyzny” albo tę „ze związkiem dwóch panów, albo jednego pana z kozą” (sic!).

3. Minister MEN chwali się uratowaniem polskiej edukacji dzięki nauczaniu online. Zapomina dodać, że nawet kilkanaście tysięcy uczniów gdzieś się zapodziało i od trzech miesięcy ani ich widać ani słychać. Nie uczą się, nie realizują podstawy programowej… po prostu ich wcięło.

4. Łukasz Piebiak, który aranżował hejt na sędziów, dostał fuchę w Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości, by tam prowadzić „działalność naukowo-badawczą z zakresu tworzenia, stosowania, aksjologii i społecznego funkcjonowania prawa oraz zjawisk przestępczości i patologii społecznej”.

5. Niespodzianka dla myśliwych. W trzeciej Tarczy Antykryzysowej po cichutku znowelizowano prawo łowieckie, pozwalające przeznaczyć dochód z działalności gospodarczej Polskiego Związku Łowieckiego i kół łowieckich na walkę z epidemią. Mowa tu o milionach złotych. Myśliwi oburzeni, bo dla nich to rodzaj nacjonalizacji. No i co teraz?


6. Uszczelnienie podatku, zwłaszcza VAT, to duma partii rządzącej i naczelny argument wykazujący, że wcześniej PO kradło i pozwoliło kraść, ale teraz koniec z tym i wpływy do budżetu państwa wreszcie będę oszałamiające. No i co? W 2019 roku coś nie zaskoczyło i na planowaną kasę z uszczelnienia luki VAT w wysokości 4,6 mld zł udało się zrobić to na poziomie 0,1 mld zł. W tym roku będzie jeszcze gorzej, bo koronawirus, ale epidemią nie da się wyjaśnić stanu za miniony rok.

7. Andrzej Duda wie, jak kupić sobie głosy wyborcze i obiecał dodatek solidarnościowy. Zapomniał tylko powiedzieć, że nie będzie można go łączyć z innymi świadczeniami, więc smakiem obejdą się ci, co są na np. trzymiesięcznym wypowiedzeniu, pobierają już zasiłek dla bezrobotnych, są zatrudnieni na zlecenie czy dorabiają do emerytury.

8. Urzędy pracy nie mają czasu ani środków, by zająć się swoimi podopiecznymi, bo obsługują tarczę antykryzysową. Zawieszono wszystkie usługi określone w Ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy i nie ma kasy na dotacje czy staże. Okazuje się, że nawet wśród bezrobotnych są lepsi i  ci gorsi.

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »