Prasówka tygodniówka, czyli przegląd wydarzeń Tamary Olszewskiej (16 – 22 maja 2022)

Manipulacje w sprawie rosyjskiego paliwa jądrowego nad Polską. Nie ma mowy o KPO bez spełnienia warunków praworządności. Sasin będzie odpowiadał za pomoc w odbudowie Ukrainy. Rząd chce sprawdzać, co oglądamy w telewizji. Minister Kowalczyk twierdzi, że niemieccy rolnicy zazdroszczą naszym – Tamara Olszewska podsumowuje wydarzenia ostatniego tygodnia

1. Ponoć dogadaliśmy się z Brukselą i pozostaje nam tylko czekać na kasę z UE. Tak twierdzi rzecznik rządu. Inaczej o sprawie wypowiada się Ursula von der Leyen, która twardo stoi na stanowisku, że pieniądze będą, ale dopiero po spełnieniu warunków praworządności. Czyli znowu mamy zaklinanie rzeczywistości i nadmierną wiarę, że Unia nie zauważy, iż dyskutowany w Sejmie projekt prezydencki tak naprawdę nie przywraca naszego prawa na właściwe tory? Kto tu wygra, Unia czy polskie cwaniactwo?

2. Wojna na Ukrainie wciąż trwa, a już nasz rząd opracował plan pomocy, by spółki Skarbu Państwa miały swój udział w odbudowie oraz przywróceniu mocy operacyjnych ukraińskiej gospodarki i tak przy okazji, sporo na tym zarobiły. No cóż, głupio będzie Ukrainie takiej pomocy nie przyjąć. Ale drżyj Ukraino, bo już wiadomo, że koordynatorem działań ma być Sasin, człowiek, który, czego się nie tknie, to schrzani!

3. Sporo się dzieje, stąd może niewielu zwróciło uwagę na kolejny pomysł rządu, czyli projekt rozporządzenia, który umożliwi Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji sprawdzanie, co oglądają abonenci operatorów telekomunikacyjnych. Dzięki temu KRRiT będzie miała dostęp do zakodowanych danych użytkownika, informacji o  dacie i czasie startu oraz końca odbioru urządzenia i nazwy stacji odbieranej na urządzeniu, co pozwoli poznać preferencje polityczne użytkowników. Tak sobie myślę, że to kolejny krok ku inwigilacji obywateli.

4. Właśnie dowiedziałam się od wicepremiera, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Henryka Kowalczyka, jak wspaniale Wam się żyje rolnikom pod rządami Zjednoczonej Prawicy. Ponoć jest cudnie, że rolnicy niemieccy spać nie mogą z zazdrości.

5. Kolejny już raz prezes pokazuje, co się dla niego liczy. Lojalność! Nieważne, że masz za sobą przekręty, działania na szkodę obywateli, a nawet sprawę karną. Ważne, że jesteś wierny i oddany. Dlatego niejaki Mejza, który nabrał ludzi na grubą kasę, może spać spokojnie. Ma zagwarantowane wysokie miejsce na liście wyborczej wodza narodu w przyszłorocznych wyborach. To jest ta moralność i etyka PiS…

6. Śledztwo w sprawie wypadku limuzyny pani Szydło ciągnie się i ciągnie i końca nie widać. Niewygodnym dla władzy dowodem w sprawie miała być płyta DVD, ale została ona, dziwnym trafem, uszkodzona. Wszczęto więc śledztwo w tejże sprawie, jednak zostało ono właśnie umorzone. Jak widać prokuratura na uszach staje, by obarczyć winą młodego, bogu ducha winnego, człowieka, bo przecież lud nie może wiedzieć, że to ludzie pani Szydło doprowadzili do kolizji. Bo przecież nie godzi się uderzać w swoich ludzi. Bo nie można niszczyć wizerunku partii przewodniej.

7. Unia Europejska znowu podpadnie rządowi. Już mamy nałożone kary za Turów i Izbę Dyscyplinarną, a tu szykuje się kolejna. Nie chciało się rządowi wdrożyć unijnej dyrektywy dotyczącej oczyszczania ścieków komunalnych, to będziemy bulić. Grozi nam kara w wysokości 27 mld złotych.

8. I na koniec kolejne kłamstwo rządu. W kwietniu, za zgodą polskich władz, czterokrotnie Rosjanie latali nad Polską z paliwem dla Węgrów. Gdy sprawa dotarła do wiadomości publicznej, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk tłumaczył, że po pierwsze energetyka jądrowa nie podlega unijnym sankcjom, a po drugie organizacja tych transportów lotniczych była uzgadniana z Komisją Europejską. KE zaprzecza, jakoby miała prosić rząd o zgodę na te loty.

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »