Prasówka tygodniówka, czyli przegląd wydarzeń Tamary Olszewskiej (5 – 11 września 2022)

Czarnek grzmi na pielgrzymce. Grozi nam brak węgla a eksportujemy go na potęgę. PiS wraca do współpracy z Orbanem. Polska liderem UE, ale od końca. Fotyga przeprowadzi dochodzenie, dlaczego nie chciała reparacji. Patriotyczna ławka w Poznaniu zniszczona przez deszcz – Tamara Olszewska podsumowuje wydarzenia ubiegłego tygodnia

1. Zacznijmy od Czarnka, ministra MEN, który wali chrześcijanizmem na prawo i lewo. Facet wziął udział w 10. diecezjalnej pielgrzymce mężczyzn do sanktuarium Pierwszych Męczenników Polski w Międzyrzeczu  i tam wygłosił płomienną mowę. A w niej ostrzegł, że „Polska albo będzie chrześcijańska, albo jej nie będzie”. Ja za taką Polskę podziękuję!

2. Węgla w Polsce brakuje, jego cena niebotyczna, ludzie wykończeni, a tymczasem… coraz więcej węgla eksportujemy. Jak tłumaczą ludzie Sasina, musimy wysyłać węgiel, by nie płacić kar za zerwanie umowy. Tak więc nasz rodzinny węgiel wspomoże przełamać kryzys węglowy w innych państwach, a my za ogromne pieniądze ściągamy to czarne złoto z dalekich krajów, nie bacząc, że to bardziej tombak, bo gatunkowo naszemu węglowi do pięt nie dorasta. Ma to sens?

3. Rząd wraca do współpracy z proputinowskim Orbanem. Dumnie ogłosił to Morawiecki i jakiż z siebie zadowolony. On daruje Węgrom ich sympatię do Rosji i łamanie przez nich sankcji nałożonych przez UE. Nie czarujmy się, tu nie chodzi o przyjaźń. Rząd skłócony z całą prawie Europą nie ma wyjścia, musi mieć jakiegoś sojusznika, nawet gdy on tak ideologicznie ostro nadgryziony. Zgodnie z zasadą, że „na bezrybiu i rak ryba”…

4. Tydzień temu w kościele dominikanów przy pl. Ofiar Katynia w Szczecinie, podczas mszy dla dzieci, wikariusz Marek Urbanowski wziął się za propagowanie podręcznika do HIT, autorstwa ostro skompromitowanego tym „dziełem” profesora Roszkowskiego. Mało tego, przed świątynią można było tenże podręcznik zakupić.

5. I kolejny „sukces” Polski. Wśród państw, które totalnie nie poradziły sobie w II kwartale z własnym PKB, zajmujemy pierwsze miejsce, odnotowując spadek o 2,1% (aż!). Pobiliśmy w tej konkurencji m.in. Rumunię, która jest na plusie, czy też Estonię, Łotwę i Litwę. Jak widać, Polska za rządów PiS rośnie na potęgę… tylko nie w tym kierunku, co trzeba.

6.Tematem nr 1  minionego tygodnia są reparacje, jakie chcemy uzyskać od Niemiec. Co ciekawe, gdy PiS sprawowało władzę w latach 2005-2007, ówczesna szefowa MSZ Anna Fotyga, a dzisiaj europosłanka PiS, stwierdziła na piśmie, że temat reparacji jest zamknięty, prawnie nie do ruszenia. Dzisiaj robi wielkie oczy i pojąć nie może, skąd jej podpis znalazł się pod tym dokumentem, bo przecież ona nigdy by czegoś takiego nie powiedziała. Jest przekonana, że ktoś jej chce zaszkodzić i zapowiada przeprowadzenie prywatnego śledztwa.  Oj, kobieto, ale wpadłaś.

7. Szefowa KE w ramach walki z kryzysem energetycznym proponuje wprowadzenie w UE obowiązkowego ograniczenia zużycia energii elektrycznej w godzinach szczytu oraz narzucenie limitu cenowego na rosyjski gaz. Kto jest temu przeciwny? Oczywiście Polska, bo UE nie będzie nam niczego narzucać. Minister Moskwa twierdzi, że „(…)Mamy własne kompetencje. Nie potrzebujemy ani pani przewodniczącej  ani nikogo”. W zamian za to pani minister chce zaproponować wsparcie dla przedsiębiorstw, oczywiście finansowe, bo my wolimy kasę niż jakieś tam zarządzenia unijne. Inne państwa już opracowują strategię w tej sprawie, a nasz rząd wciąż stroi dumnie piórka i macha szabelką.

8. I na koniec słów kilka o patriotycznej ławeczce w Poznaniu, której instalacja kosztowała 100 tys. zł (!). Przyszedł deszcz i tego owa ławeczka nie wytrzymała. Drewniana konstrukcja uległa uszkodzeniu, a z białych oraz czerwonych konturów zlazła farba. Jaka władza, taka i jej ławeczka.

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »