Prasówka tygodniówka, czyli przegląd wydarzeń Tamary Olszewskiej (8-14 sierpnia 2022)

TVP znowu o niechęci do Niemców. Dzieci na obozie miały być wiązane przez księży. Kaczyński zapowiada powrót do deformy wymiaru sprawiedliwości. PiS chce uniemożliwić organizowanie strajków solidarnościowych. Polska marnuje pieniądze przeznaczone na transformację energetyczną – Tamara Olszewska podsumowuje wydarzenia ubiegłego tygodnia

1. Logika myślenia w Polsce nieRządem stojącej, jest towarem ostro deficytowym. Stąd wcale nie dziwią mnie teorie spiskowe, które mają wskazać winnych katastrofy ekologicznej na Odrze. Według TVP to są Niemcy, które czają się na naszą suwerenność, a według zwolenników prezesa, jak Ryszard Makowski, kiedyś działający w kabarecie OT.TO, to sabotaż dokonany przez tych, którym nie podoba się nasza  władza.

2. Nic tak nie ukształtuje młodego człowieka na wiernego katolika, jak pobyt na obozie Oaza Nowego Życia w Tylmanowej. Jedną z form indoktrynacji dzieci była zabawa, w której księża wiązali im ręce, by poczuły na własnej skórze, jak się czuł Jezus w niewoli. Nie było lekko, tym bardziej, że nawet w toalecie musiały korzystać z pomocy księdza. Może jeszcze przydałaby się inscenizacja ukrzyżowania Chrystusa? (sic!)

3. Kaczyński zapowiada powrót do deformy wymiaru sprawiedliwości, oczywiście w wersji Ziobry. Czas go nieco pogania, bo musi rozwalić system na tyle skutecznie, by za rok zapewnić sobie kolejne lata przy korycie. A do tego chce pokazać UE, że ta nie będzie pluła nam w twarz, bo Polak to brzmi dumnie. Zachowuje się jak dziecko w piaskownicy, które, jedyne co potrafi, to walić łopatką i sypać piaskiem po oczach.

4. PiS czuje już na plecach gorący oddech niezadowolenia i wkurzenia społecznego, więc chce się zabezpieczyć i… wprowadzić ustawę, która uniemożliwiłaby wszczynanie tzw. strajków solidarnościowych, czyli wspierających protesty innych grup zawodowych oraz uniemożliwić niektórym związkom zawodowym wszczynania sporu z pracodawcą, a po wyczerpaniu całej procedury – do strajku.  Jak widać, obóz władzy przyjąć chce zasadę, że „jak nie kijem ten naród walnąć, to pałką”.

5. Kukiz jakoś nie widzi, że nie jest już potrzebny Zjednoczonej Prawicy i znowu stawia warunki prezesowi. Straszy, że jeśli we wrześniu i październiku nie zostaną uchwalone ustawy o sędziach pokoju oraz o referendum lokalnym, to on się wypisuje i nie będzie wspierał ZP w głosowaniach. Ale jego głosy nie są już ojczulkom narodu do niczego potrzebne, bo przekupili kogo się dało i znowu mają większość w Sejmie. I warto było tak się zeszmacić panie Pawle?

6. Kolejny dowód na to, że PiS nie trzyma się zasad i robi, co chce. Część pieniędzy pozyskanych ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2 powinno iść na transformację energetyczną, w tym połowa z tego na transformację proklimatyczną.  Tylko w ubiegłym roku było to 12,5 mld zł. I co z tą kasą? Ano nie ma jej! Rozpłynęła się. No cóż, ostro zapłacimy za to szastanie pieniędzmi, za niedofinansowanie inwestycji, które mają nas wesprzeć w walce o klimat, a tym samym w walce o życie kolejnych pokoleń. I to szybciej niż nam się wydaje.

7. Ojciec Rydzyk w akcji, czyli… zachwalając gniota do HiT, autorstwa Roszkowskiego, dokonał umiejętnej selekcji Polaków, dzieląc ich na Polaków prawdziwych i tych „niepolskich”. Ktoś mi wyjaśni, co to ten „Polak niepolski”?

8. Jeśli jeszcze raz usłyszę, jak Morawiecki chcąc znaleźć plusa swoich nierządów i zniechęcić nas do UE, znowu przypomni, że Polska od dawna uprzedzała przed Putinem, to chyba nie opanuję odruchu wymiotnego. Tym bardziej, że choć ostrzegał, to nic nie zrobił by nas, Polaków, w jakikolwiek sposób zabezpieczyć. Jest się czym chwalić? Co jeszcze wymyśli, by usprawiedliwić brak kasy z KPO, by wyjaśnić, jak to z wiodącego państwa członkowskiego Unii staliśmy się jej pariasem?

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »