21 kwietnia przed Sądem Najwyższym zorganizowana została demonstracja w obronie sędziego Igora Tulei. Tego dnia funkcjonująca wbrew wyrokowi TSUE i nie mająca oparcia w Konstytucji RP „Izba Dyscyplinarna SN” rozpatrywała wniosek o zatrzymanie sędziego i przymusowe doprowadzenie do prokuratury
Policja zatrzymała i postawiła przed sądem 24-godzinnym aktywistkę Katarzynę Augustynek, znaną jako Babcia Kasia i Mariusza Redlickiego z Obywateli RP (jego do sądu doprowadzono w kajdankach). – Zastosowano tryb przeznaczony dla stadionowych chuliganów. Tego rodzaju sprawy, które dzisiaj nazywamy trybem przyspieszonym, a w latach 80. ub. wieku nazywane były trybem doraźnym, powracają co jakiś czas na zakrętach naszej historii jako element represji – mówi mecenas Radosław Baszuk.
Radosław Baszuk: – To co się wydarzyło przed Sądem Najwyższym to też jest informacja o tym, że najprawdopodobniej zapadły decyzje o zmianie sposobu postępowania z uczestnikami zgromadzeń i to, co do tej pory stanowiło jakąś uciążliwość, tzn. bezpodstawne legitymowania, zatrzymywania w sprawach wykroczeniowych, być może odchodzi w przeszłość i dane nam będzie mierzyć się z prowokacjami mającymi na celu wygenerowanie sytuacji wskazującej na możliwość popełnienia przestępstwa. To będzie znieważenie funkcjonariusza, naruszenie jego nietykalności i także tryb przyspieszony. Musimy być na to gotowi i w jakiejś mierze przedefiniować nasz sposób postępowania jeżeli chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa prawnego naszym koleżankom i kolegom.
Z Mariuszem Redlickim, mecenasem Baszukiem i Wojciechem Kinasiewiczem z Obywateli RP o wydarzeniach sprzed Sądu Najwyższego z 21 kwietnia rozmawia Paweł Wrabec.