Wokanda: prawo i co prawo znaczy?

Widziane z wnętrza sądowej sali prawo przestaje być abstrakcją. Kiedy służy obronie praw jednostki, staje się potrzebne jak powietrze do oddychania. Wiele jeszcze trzeba zrobić, by prawo stało się takim fundamentem ustroju, który potrafi podtrzymać demokrację. Będzie tak wówczas, gdy każda i każdy z nas będzie mógł przed sądem dochodzić nie tylko praw "politycznych", ale również "zwykłych" - w szkole, w szpitalu, w urzędzie.

Media są ważne

Nie ma "nielegalnych demonstracji". Nie ma "przepychanek z policją". Tych i wielu innych rzeczy nie wiedzą dzisiejsze media. Pomóż nam budować takie, z których opinia kształtuje "kulturę prawną". Niech się dzięki nim znajdzie odważny sędzia - obok tych bohatersko orzekających w sprawach politycznych - który zdecyduje o adopcji przez parę jednopłciową. Niech się znajdzie taki, który uzna, że ustrój polskiej szkoły skrajnie narusza konstytucyjną wolność zarówno nauczania jak indywidualnego rozwoju. Niech normą stanie się finansowa odpowiedzialność państwa za naruszenia prawa do zdrowia przez zatrute powietrze, do ochrony zdrowia przez zrujnowane szpitale. Media kształtują kulturę prawną. O ile same ją mają.
Wesprzyj nas

Wokanda: prawo i co prawo znaczy?

Sąd skazał wydawcę portalu fronda.pl za pomówienie Pawła Kasprzaka


Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że wydawca portalu fronda.pl Tadeusz Grzesik pomówił Pawła Kasprzaka z Obywateli RP. Grzesik ma zapłacić Kasprzakowi 50 tys. zł, a orzeczenie sądu podać do publicznej wiadomości. Wyrok jest prawomocny

19 października 2017 roku na stronie internetowej portalu fronda.pl opublikowany został tekst pod tytułem „Zamordowali go SB-cy, koledzy Obywateli RP”. Tekst został opatrzony zdjęciem księdza Jerzego Popiełuszki oraz Pawła Kasprzaka na tle banneru Obywatele RP. Choć z treści tekstu to nie wynikało, zestawienie zdjęcia oraz tytułu artykułu sugerowały, że funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa PRL byli powiązani z Obywatelami RP lub z Pawłem Kasprzakiem.

Kasprzak jest działaczem społecznym, znanym z działalności w ramach Fundacji Wolni Obywatele RP (jest w niej członkiem zarządu). W latach 80. działał w opozycji antykomunistycznej. W czasie, gdy doszło do morderstwa księdza Popiełuszki był studentem Uniwersytetu Wrocławskiego i aktywnym działaczem Niezależnego Zrzeszenia Studentów, szefem samorządu studentów na w/w uczelni. W okresie, kiedy doszło do porwania i morderstwa ks. Popiełuszki, był wielokrotnie zatrzymywany na 48 godzin (w ramach tzw. izby zatrzymań). Sugerowanie mu powiązań z SB było więc wyjątkowo podłe.


PRZECZYTAJ TAKŻE: Rzecznik Praw Obywatelskich do ETPC w sprawie zakazu wstępu do Sejmu dla obywateli


Paweł Kasprzak uważa, że w wyniku opublikowanego artykułu, w trakcie marszu niepodległości, spotkał się z zarzutami „zabójcy ks. Popiełuszki”. W prywatnym akcie oskarżenia wytoczył więc Tadeuszowi Grzesikowi sprawę o pomówienie i znieważenie.

W grudniu ub. roku Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa uznał, że Tadeusz Grzesik jest winny pomówienia (art. 212 §2 kk), bo chociaż autorem tekstu był stażysta, to on treść zaakceptował. W uzasadnieniu wyroku sąd podkreślał, że oskarżony publikując ten tekst powinien był zdawać sobie sprawę z tego, że zestawienie tytułu oraz zamieszczonego bezpośrednio nad nim zdjęcia stanowi pomówienie Kasprzaka.


Sąd natomiast nie dopatrzył się znieważenia (sąd: – Najczęściej zniewaga to słowa powszechnie uznawane za obelżywe, ośmieszające), ale podkreślił, że treści, jakie umieszczono w artykule, stanowiły zniesławienie. Informacja poniżyła Pawła Kasprzaka w opinii publicznej oraz naraziła na utratę zaufania potrzebnego do prowadzenia działalności społecznej, którą wykonuje.

Sąd uznał, że czyn ma znaczny stopień społecznej szkodliwości (naruszone zostały jedne podstawowych dóbr chronionych prawem: dobro czci i godności). Grzesik czynu dopuścił się umyślnie i nic nie usprawiedliwia jego zachowania. Jest osobą pełnoletnią, dojrzałą, można więc od niego wymagać zachowania zgodnego z obowiązującymi normami prawnymi.


PRZECZYTAJ TAKŻE: Polska państwem prawa: jest, staje się, bywa


Tadeuszowi Grzesikowi sąd wymierzył karę 6 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej pracy na cele społeczne (20 godzin w miesiącu). Wydawca Frondy miał też wypłacić Kasprzakowi 10 tys. zł nawiązki i podać wyrok do publicznej wiadomości w formie głównego nagłówka na portalu frodna.pl oraz na portalu wsieciprawdy.pl.

Oskarżony i oskarżyciel wnieśli apelację i sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Warszawie, a ten we wrześniu podwyższył kwotę nawiązki, jaką Grzesik ma wypłacić Kasprzakowi do 50 tys. zł.

Tadeusz Grzesik musi też podać wyrok do publicznej wiadomości, czyli na stronie portalu fronda.pl i portalu wsieciprawdy.pl przez 24 godziny, jako pierwszy widok strony, ma być opublikowany baner odsyłający do informacji o wyroku.

Wyrok jest prawomocny

O autorze

Poprzednio w Wokandzie

Prawo w internecie

Dane Google Trends - częstość wyszukiwania haseł o sądach odpowiada najwyraźniej wyłącznie użytkowym potrzebom. Im "bliżej ludzi", tym zainteresowanie większe...

Wspieraj obywatelskie media

Od mediów zależy poziom kultury prawnej społeczeństwa, ale także wśród sędziów.
Wesprzyj nas