Wokanda: prawo i co prawo znaczy?

Widziane z wnętrza sądowej sali prawo przestaje być abstrakcją. Kiedy służy obronie praw jednostki, staje się potrzebne jak powietrze do oddychania. Wiele jeszcze trzeba zrobić, by prawo stało się takim fundamentem ustroju, który potrafi podtrzymać demokrację. Będzie tak wówczas, gdy każda i każdy z nas będzie mógł przed sądem dochodzić nie tylko praw "politycznych", ale również "zwykłych" - w szkole, w szpitalu, w urzędzie.

Media są ważne

Nie ma "nielegalnych demonstracji". Nie ma "przepychanek z policją". Tych i wielu innych rzeczy nie wiedzą dzisiejsze media. Pomóż nam budować takie, z których opinia kształtuje "kulturę prawną". Niech się dzięki nim znajdzie odważny sędzia - obok tych bohatersko orzekających w sprawach politycznych - który zdecyduje o adopcji przez parę jednopłciową. Niech się znajdzie taki, który uzna, że ustrój polskiej szkoły skrajnie narusza konstytucyjną wolność zarówno nauczania jak indywidualnego rozwoju. Niech normą stanie się finansowa odpowiedzialność państwa za naruszenia prawa do zdrowia przez zatrute powietrze, do ochrony zdrowia przez zrujnowane szpitale. Media kształtują kulturę prawną. O ile same ją mają.
Wesprzyj nas

Wokanda: prawo i co prawo znaczy?

Sąd wydał wyrok. Hejterka Katarzyna S. winna!

W czwartek 21 września w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Mokotowa w Warszawie zapadł wyrok w sprawie Katarzyny S., oskarżonej z art. 257 KK o znieważenie Ukraińców. Sąd skazał ją na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata

Katarzyna S. jest prezeską opolskiej fundacji „Wołyń pamiętamy”, która w mediach społecznościowych bardzo aktywnie hejtuje na tle narodowościowym osoby pochodzenia ukraińskiego.

Sędzia Katarzyna Jaźwińska nie dała wiary oskarżonej, że jej określenia były dotyczyły banderowców. (cytujemy niektóre z nich: barbarzyńskie plemię, tępe plemię, bydło stepowe, szmaty, ścierwa, porypańcy, przeklęty szczep, zboczone umysłowo plemię ukraińskie). Sąd wnikliwie zapoznał się z kontekstem, w którym te określenia były używane. Widać było, że nie są one skierowane do morderców i banderowców a do współczesnych obywateli Ukrainy („Teraz najeżdżacie nasz kraj”, „Uciekacie teraz do nas, do ofiar”). Sąd stwierdził, że oskarżona i jej środowisko nie ma wyłączności na cierpienie związane ze zbrodniami z czasów II wojny światowej, a metoda jaką wybrała, by dążyć do wyjaśnienia zbrodni, dokonania ekshumacji ofiar i porozumienia między narodami nie służy sprawie.


Katarzyna S. musi zapłacić karę grzywny w wysokości 500 zł za nieważenie Igora Kravetza (na zdjęciu drugi od lewej)


Prokuratura w toku postępowania wniosła o złagodzenie niektórych zarzutów. Nastąpiło to po zmianie prokuratora prowadzącego sprawę. Sąd jednak nie przychylił się do wniosku prokuratury. Uznając, że oskarżona popełniła czyny z art. 257 wielokrotnie na przestrzeni kilku lat i nie można tego potraktować jako jeden czyn lecz jako 13 odrębnych czynów. Prócz tego postawiono Katarzynie S. zarzut ujawnienia danych ze sprawy w toku postępowania oraz znieważenia Igora Kravetza – obywatela Polski pochodzenia ukraińskiego.

***

Art. 257. KK
Rasizm
Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

***

Sąd wydał wyrok skazujący Katarzynę S. na karę jednego roku pozbawienia wolności z zawieszeniem na trzy lata, dozór kuratora w tym okresie, karę grzywny w wysokości 500 zł za nieważenie Igora Kravetza i pokrycie ponad 9 tys. zł kosztów sądowych. Sędzia dodała, że to od oskarżonej zależy, czy kara okaże się dotkliwa, czy też oskarżona zdoła powstrzymać się od obrażania i znieważania, nad czym ma czuwać kurator przez cały okres próby.

Wyrok nie jest prawomocny.

  • Na rozprawie obecni byli przedstawiciele mediów: redaktor Piotr Pytlakowski z Polityki i Mariusz Jałoszewski z OKO.press. Odsyłamy więc zainteresowanych do ich pogłębionej relacji ze sprawy, które ukażą się w wydaniach elektronicznych ich macierzystych redakcji.



O autorze

Poprzednio w Wokandzie

Prawo w internecie

Dane Google Trends - częstość wyszukiwania haseł o sądach odpowiada najwyraźniej wyłącznie użytkowym potrzebom. Im "bliżej ludzi", tym zainteresowanie większe...

Wspieraj obywatelskie media

Od mediów zależy poziom kultury prawnej społeczeństwa, ale także wśród sędziów.
Wesprzyj nas