W środę 26 lipca odbyła się rozprawa Pawła Olejniczaka za to, że 10 czerwca 2022 przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie odmówił okazania dowodu policjantom, którzy podeszli do niego, gdy brał udział w pokojowej pikiecie pod pałacem prezydenckim. Kilkoro uczestników ruchu Obywatele RP stało z banerem o treści „Andrzej Duda jest łgarzem i krzywoprzysięzcą”
Baner o tej treści dwukrotnie był już konfiskowany przez policję, prowadzone było dochodzenie prokuratorskie. Jednak nikomu nie postawiono zarzutów, choć na banerze widnieje kilkadziesiąt podpisów osób, które są zdania, że Andrzej Duda jako prezydent wielokrotnie skłamał i złamał przysięgę składaną na Konstytucję RP. W tym kontekście żądanie okazania dowodów od uczestników pikiety zwołanej zgodnie z zasadą wolności zgromadzeń (Art. 57 Konstytucji RP) było nieuzasadnione. Dlatego Paweł odmówił okazania dokumentów.
Dodać trzeba, że w wyniku odmowy Paweł został zabrany na komisariat i tam przeszukany.
Policja postawiła Pawłowi zarzut z art. 65 par. 2 k.w. – odmowa podania danych, i żadnego innego, bo żadnego wykroczenia, ani przestępstwa nie było.
Sędzia Maciej Mitera, po krótkiej wymianie zdań z obwinionym, skierował sprawę na posiedzenie. A zatem rozprawa stała się posiedzeniem sądu, na którym sędzia Mitera umorzył postępowanie przeciwko Pawłowi Olejniczakowi, uzasadniając, że zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, jeżeli obywatel nie popełnił żadnego wykroczenia nie może być karany za odmowę wylegitymowania się. Sprawa została umorzona z powodu braku znamion wykroczenia.