Wokanda: prawo i co prawo znaczy?

Widziane z wnętrza sądowej sali prawo przestaje być abstrakcją. Kiedy służy obronie praw jednostki, staje się potrzebne jak powietrze do oddychania. Wiele jeszcze trzeba zrobić, by prawo stało się takim fundamentem ustroju, który potrafi podtrzymać demokrację. Będzie tak wówczas, gdy każda i każdy z nas będzie mógł przed sądem dochodzić nie tylko praw "politycznych", ale również "zwykłych" - w szkole, w szpitalu, w urzędzie.

Media są ważne

Nie ma "nielegalnych demonstracji". Nie ma "przepychanek z policją". Tych i wielu innych rzeczy nie wiedzą dzisiejsze media. Pomóż nam budować takie, z których opinia kształtuje "kulturę prawną". Niech się dzięki nim znajdzie odważny sędzia - obok tych bohatersko orzekających w sprawach politycznych - który zdecyduje o adopcji przez parę jednopłciową. Niech się znajdzie taki, który uzna, że ustrój polskiej szkoły skrajnie narusza konstytucyjną wolność zarówno nauczania jak indywidualnego rozwoju. Niech normą stanie się finansowa odpowiedzialność państwa za naruszenia prawa do zdrowia przez zatrute powietrze, do ochrony zdrowia przez zrujnowane szpitale. Media kształtują kulturę prawną. O ile same ją mają.
Wesprzyj nas

Wokanda: prawo i co prawo znaczy?

Usiadł na trasie marszu nacjonalistów. Sąd: Winny. Będzie odwołanie do wyższej instancji

W Sądzie Rejonowym dla Warszawy Śródmieścia zapadł w środę wyrok w sprawie Andrzeja Kowalskiego. Sprawa dotyczyła usiłowania przeszkodzeniu przemarszowi nacjonalistów, który odbył się 6 kwietnia 2019 roku w Warszawie. Marsz pod hasłem „Uniwersytet Wolny od Marksizmu” przeszedł częścią Traktu Królewskiego na plac Zamkowy

Obwiniony Andrzej Kowalski wraz kilkoma osobami usiadł na trasie marszu w geście protestu. Protestu zresztą całkowicie symbolicznego, bowiem nie jest możliwe, by zablokować marsz siadając w trzy osoby w jednym z szerszych fragmentów deptaku Traktu Królewskiego. Było to działanie całkowicie spontaniczne, do którego skłoniły obwinionego brunatne flagi formacji SZTURM oraz wybrzmiewające hasła:

  • Warszawa wolna od anHIV-y!
  • Młodzież wolna od marksizmu
  • Nasze ulice, nasze kamienice
  • Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę
  • Wolność słowa dla nacjonalistów
  • Usuń art. 526!
  • Śmierć wrogom ojczyzny
  • Młodzież przeciwko liberałom
  • Tanie studia, zero imigrantów
  • Michał Archanioł naszym patronem, my jesteśmy jego legionem
  • Wolność słowa dla konserwatystów
  • Bartyzel, Bartyzel, Bartyzel [monarchista – red.]
  • Młodzież przeciwko demokracji
  • Teheran, Warszawa wspólna sprawa.

Andrzejowi postawiono zarzut z art. 52 par 2 pkt 1 kw dotyczący przeszkadzania w zgromadzeniu oraz zarzut z art. 65 kw za to, że podczas legitymowania nie podał miejsca pracy.

Obrońca, adwokat Piotr Ryń wniósł o uniewinnienie. W mowie końcowej podkreślił, że liczba osób blokujących w żaden realny sposób nie była w stanie przeszkodzić w przejściu marszu. Wymóg podania miejsca zatrudnienia uznał za relikt czasów komunistycznych. Ponadto stwierdził, że w tym wypadku mieliśmy do czynienia z demonstracją nazistowską i była to sytuacja, kiedy naziści korzystają z reguł demokracji. W tym kontekście zachowanie obwinionego zasługuje na pochwałę, ponieważ jego czyn był działaniem w interesie społecznym.


Jednak sędzia Katarzyna Rutkowska-Giwojno uznała Andrzeja Kowalskiego winnym obu zarzucanych mu czynów i skazała go na 100 zł grzywny zwalniając zarazem z ponoszenia kosztów sądowych.

W uzasadnieniu wyroku sędzia stwierdziła, że materiał dowodowy nie budzi wątpliwości. Obwiniony siadając w poprzek drogi, zamierzał przeszkodzić przemarszowi uczestników zgromadzenia. W ocenie sądu przemarsz został przez władzę zalegalizowany i osoby w nim uczestniczące miały prawo przejść całą jego trasę. Natomiast nie podanie miejsca pracy podczas legitymowania jest nadal obowiązującym przepisem i skoro ustawodawca nie zlikwidował go, to należy go przestrzegać.

Kara ma spełnić rolę prewencji indywidualnej i generalnej, tak aby obwiniony nie popełnił ponownie takiego czynu.
Andrzej będzie odwoływał się od tego wyroku do sądu II instancji.


Małgorzata Nowogońska, ObyPomoc


O autorze

Poprzednio w Wokandzie

Prawo w internecie

Dane Google Trends - częstość wyszukiwania haseł o sądach odpowiada najwyraźniej wyłącznie użytkowym potrzebom. Im "bliżej ludzi", tym zainteresowanie większe...

Wspieraj obywatelskie media

Od mediów zależy poziom kultury prawnej społeczeństwa, ale także wśród sędziów.
Wesprzyj nas