Wojna wyborcza z Niemcami

Kiedy polityka zagraniczna jest więźniem polityki wewnętrznej niczego dobrego to nie wróży – Kazimierz Wóycicki o tym, jak polskie MSZ idzie na wojnę z Niemcami

Do MSZ wezwany został niemiecki chargé d’affaires. – Pretensje były o to, że dziennik Fakt ujawnił, że prezydent Duda ułaskawił osobę skazaną za pedofilię. Zostawmy szczegóły tej historii. Istotne jest to, że dziennik Fakt oskarżony został o to, że jest niemiecki, i że Niemcy w ten sposób wtrącają się do polskiej kampanii wyborczej – mówi Kazimierz Wóycicki.


PRZECZYTAJ TAKŻE: Wybory 2020. Wojna miejsko-wiejska


Wóycicki: – Wezwanie niemieckiego chargé d’affaires do MSZ nie jest w gruncie rzeczy krokiem wymierzonym w same Niemcy. Chodzi o coś innego, o wewnętrzną sytuację w Polsce. Chodzi o to, żeby pobudzić nastroje antyniemieckie w celu agitacji wyborczej. „Niemcy się wtrącają, a my, Polacy, na to nie pozwalamy. I patrzcie kogo ci wstrętni Niemcy popierają. Nie popierają naszego prezydenta Dudy, tylko wyraźnie chcieliby, żeby wygrał jego oponent”.

Polityka zagraniczna jest więźniem polityki wewnętrznej. A to niczego dobrego nie wróży – dodaje Wóycicki. I przypomina, że tylko dzięki dobrym stosunkom i negocjacjom Polska może kontrolować Niemcy.


O autorze

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »