Zza ściany

Jacek Fedorowicz: – Z sąsiedniego pokoju, z telewizora, usłyszałem jak energicznym głosem ktoś atakuje to, co się dzieje w kraju: łamanie konstytucji, rządy bezprawia, monopol w mediach i w związku z tym miażdżąca przewaga jednej strony, brak pieniędzy unijnych, zdrada stanu, trzeba walczyć o demokrację, musimy przygotować naszych obserwatorów przy wyborach, bo szykują się do sfałszowania

– Tusk – pomyślałem sobie. Idę do telewizora a tam – nie, Kaczyński na tle biało-czerwonych flag z mównicy z nazwą miasta, gdzie to się odbywa, opowiada o Tusku.

Ograną mnie podziw dla prostoty tego zabiegu, a jednocześnie niepokój o najbliższe otoczenie prezesa. Postanowiłem, że wystosuję pismo do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Proszę o natychmiastowe przebadanie kota prezesa Kaczyńskiego. Mam uzasadnione obawy, że nieszczęśliwe to zwierzę posłużyło prezesowi do forsownych ćwiczeń, bo prezes ostatnio osiągną absolutne mistrzostwo w odwracaniu kota ogonem.

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »