Dylematy po decyzji Trybunału

fot. Wikipedia

Trybunał  pani magister Julii Przyłębskiej uznał, że jeden z zapisów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka jest niezgodny z polską Konstytucją

Chodzi o art. 6 ust.1, który głosi, że „każdy ma prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia jego sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą przy rozstrzyganiu o jego prawach i obowiązkach o charakterze cywilnym, albo o zasadności każdego oskarżenia w wytoczonej przeciwko niemu sprawie karnej”.

Ta decyzja, nawet jak była zaskoczeniem dla rządzących, nie padła w pustkę. Nasz rząd jak zwykle jest gotowy i ma już przygotowane dwie propozycje nowelizacji tego artykułu. Odda ono lepiej potrzebę i oczekiwania obecnego polskiego rządu, jakie ma wobec Konwencji.

Oto te propozycje:

Zgodnie z pierwszą po każdy zostanie dopisana „z wyjątkiem tych, co do których Minister Sprawiedliwości, Premier, Prezydent, Episkopat, Marszałek Sejmu ale nie Senatu zadecydują inaczej”.

Za tą wersja przemawia to, że wszystkie te osoby mają mandat demokratycznie przyznany przez suwerena do decydowania a decyzja ich będzie szybka, prawa i sprawiedliwa. W punkt.

Wielu zwolenników ma też druga propozycja: „każde państwo ma prawo do opinii, że jego sądy rozpatrują publicznie i sprawiedliwie sprawy swoich obywateli w rozsądnym terminie, są niezawisłe, bezstronne i ustanowione ustawą, która rozstrzyga o ich prawach i obowiązkach o charakterze cywilnym, albo o zasadności każdego oskarżenia w wytoczonej przeciwko nim sprawie karnej i opinii tej nie może podważać żaden międzynarodowy sąd lub trybunał”.

Eksperci rządowi są zgodni, że pierwsza wersja na pewno zostanie przegłosowana w Sejmie a nawet Senacie. Zagłosuje bowiem za nią nie tylko cała Zjednoczona Prawica, ale także wszyscy członkowie Konfederacji oraz kilku posłów PSL, a nawet KO i Lewicy. Ma też realną szansę na to, że opowie się za nią większość w Senacie.

Jest to jednak propozycja zmiany w konwencji międzynarodowej, a ta druga wersja ma o wiele większe szanse na to, że zostanie poparta przez inne państwa. Już dzisiaj wiadomo, że poprze ją, w kolejność alfabetycznej: Afganistan, Białoruś, Chiny i tak aż do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Zaiste godne Polski w 2021 roku towarzystwo.

Przed władzą jest naprawdę trudny do rozstrzygnięcia dylemat: Tryumf w domu czy na międzynarodowych wodach?

Już za chwilę zobaczymy.

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »