Nie można tracić z pola widzenia uprawnienia obwinionego do korzystania w przestrzeni publicznej z wolności słowa i wyrażania poglądów – oświadczył Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia i umorzył sprawę przeciwko Wojciechowi Kinasiewiczowi
8 marca 2021 w Warszawie Ogólnopolski Strajk Kobiet zorganizował demonstrację pod hasłem „Dzień Kobiet Bez Kompromisów”. Na rondzie Czterdziestolatka uczestnicy manifestacji zostali otoczeni przez kordon policji, ich spisywanie przez policję trwało do godz. 1 w nocy. Kilka osób, które odmówiły podania danych zostało zatrzymanych i przewiezionych do warszawskich komisariatów.
Jednym z uczestników manifestacji był Wojciech Kinasiewicz z Obywateli RP. Policja wniosła przeciwko niemu sprawę z art. 90 kw (kto to tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, podlega karze grzywny do 500 zł lub karze nagany), a w styczniu 2022 roku sędzia Jakub Kamiński z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia uznał go winnym i wymierzył karę grzywny w wysokości 100 zł.
Kinasiewicz złożył sprzeciw na to postanowienie. Wyrok w Sądzie Rejonowym dla Warszawy – Śródmieścia zapadł 30 maja 2022 roku. Sędzia Piotr Ermich umorzył postępowanie „wobec braku znamion wykroczenia”.
ZOBACZ TAKŻE: Dzień Kobiet bez kompromisów [ZDJĘCIA]
„…Nie można przypisać obwinionemu realizacji czynności sprawczej wykroczenia, tj. blokowania lub utrudniania ruchu. Zachowanie obwinionego (…) stanowiło bowiem wyraz realizacji jego prawa do wyrażania opinii poprzez pokojowe, spontaniczne zgromadzenie” – czytamy w uzasadnieniu wyroku. – „Skoro zatem obwiniony działał w granicach swoich uprawnień, to nie mógł takim zachowaniem zrealizować znamion strony przedmiotowej wykroczenia z art. 90 kw”. Sąd podkreślił, że prawo do zgromadzeń i praktycznego realizowania w przestrzeni publicznej wolności wypowiedzi i wyrażania opinii, zakładać musi możliwość ograniczania ruchu, przede wszystkim kołowego, w określonym miejscu, gdzie zgromadzenie się odbywa (Wyrok TK z 18 stycznia 2006 r., sygn. akt K 21/05).
– Obwiniony znajdował się w miejscu i czasie wskazanym we wniosku o ukaranie, jednakże nie można tracić z pola widzenia uprawnienia obwinionego do korzystania w przestrzeni publicznej z wolności słowa i wyrażania poglądów – napisał sąd. – W ocenie sędziego „zachowanie obwinionego nie wypełniło znamion zarzucanych mu czynów z art. 90 kw, jak i żadnego innego czynu zabronionego”. Dlatego sąd wydał postanowienie o umorzeniu sprawy. Ponieważ oskarżycielem publicznym była policja, kosztami postępowania obciążony zostanie więc Skarb Państwa.
– Nie jest potrzebna większość sejmowa, nie jest potrzebna zmiana prawa. Wystarczy determinacja i przyzwoitość sędziów – skomentował wyrok na swoim profilu na FB Wojciech Kinasiewicz.