Rodzina na naszym

„Rodzina, rodzina nie cieszy, gdy jest, a gdy jej nie ma, samotnyś jak pies” – śpiewano dawno temu w kabarecie Starszych Panów. Rodzina jest ważna i każdy o tym wie. Władza stale brzęczy o rodzinie, ciągle się troszczy o rodzinę i w kółko międli te rodzinne banały

Z rodziny zrobiono niemalże oręż propagandowy. Każdy przekręt, naginanie prawa, każde świństwo, każda podwyżka, każda kretyńska decyzja tłumaczona jest „dobrem polskiej rodziny”.

Tymczasem po latach rządów Dojnej Zmiany wiemy już o jakie rodziny konkretnie chodzi. Dokładnie chodzi o ich rodziny.

Najpierw skasowano konkursy na posady wymagające wiedzy, kompetencji i doświadczenia, a potem rozpoczął się rozbój w biały dzień czyli swoiście rozumiana „polityka prorodzinna”. W spółkach skarbu państwa i na intratnych posadach zależnych od władzy pozatrudniano członków WŁASNYCH rodzin.


PRZECZYTAJ TAKŻE: Co jest polityką realną, a co tylko szkodliwym zawracaniem głowy


Dawno temu był taki program społeczny Rodzina Na Swoim. Obecnej władzy udało się go zrealizować w stu procentach, ale w wymiarze RODZINA NA NASZYM. Państwie.

Grzeją poślady na ciepłych posadach kuzyn Kaczyńskiego, ojciec Dudy, stryj Dudy, córka Dudy, syn Kamińskiego, córka Piotrowicza, żona Ziobry, brat Ziobry, synowa Sobeckiej, siostra Morawieckiego, ojciec Jakiego, syn Przyłębskiej, syn Czarneckiego, połowa rodziny Sasina i setki innych.

I pomyśleć, że w 2005 roku profesor Zytę Gilowską, posłankę PO, wyrzucono z Platformy Obywatelskiej, bo wyszło na jaw, że zatrudniła w swym biurze poselskim synową, a synowi zlecała płatne ekspertyzy. Dziś standardy obniżono poniżej poziomu najgłębszej kopalni.

W Arabii Saudyjskiej cała elita władzy to jedna rodzina. Nie jest to jednak wzór do którego powinniśmy dążyć.

fot. Paweł Klein

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »