Polityka: analizy, dyskusje, program

Nasze teksty mają ambicję służyć głębokiej politycznej zmianie. Chcemy, by media organizowały opinię publiczną i reprezentowały ją wobec polityków -- nie tylko rządzących. Chcemy również, by stały się miejscem rzetelnej debaty, w której wykuwa się wizja lepszej Polski, Europy i świata.

Celem jest obywatelskie społeczeństwo

Bez debaty polityka nie jest możliwa. Bez debaty publicznej niemożlliwa jest polityka demokratyczna. Bez mediów jako czwartej władzy w państwie nie ma mowy o demokracji, której instytucje należą do obywateli.

Wyobraź sobie, że zamiast bojkotować Orlen, który uczestniczy w zamachu na niezależne media, co dziesiąty wyborca opozycji przeznacza miesięcznie równowartość jednego litra benzyny na fundusz społecznych mediów.
Wesprzyj projekt obywatelskich mediów

Polityka: analizy, dyskusje, program

Nasze teksty mają ambicję służyć głębokiej politycznej zmianie. Chcemy, by media organizowały opinię publiczną i reprezentowały ją wobec polityków — nie tylko rządzących. Chcemy również, by stały się miejscem rzetelnej debaty, w której wykuwa się wizja lepszej Polski, Europy i świata.

Co jest polityką realną, a co tylko szkodliwym zawracaniem głowy

Kiedyś PiS twierdził, że demokracja ma się w Polsce nieźle, skoro każdemu wolno demonstrować. Trzeba było niemałego wysiłku, by najpierw pokazać, że jednak nie każdemu, a obywatelskie wolności są fikcją. Potem zaś wolność zgromadzeń sobie wziąć. Być może trzeba również pokazać wyraźnie, że fikcją jest dzisiaj w Polsce parlamentaryzm

Niewątpliwie PO, Lewica i PSL oraz nawet Konfederacja zachowują się w Sejmie inaczej niż to w PRL robiły ZSL i SD – a także koło poselskie Znak – niemniej być może partie są dzisiaj takim samym kwiatkiem do kożucha wszechwładzy jednej partii, jak były wtedy.

Co dzisiaj jest polityką realną? Wśród twardych osiągnięć opozycji można wskazać powstrzymanie wycinki Puszczy, powstrzymanie wycinki Sądu Najwyższego, skuteczny bojkot zakazów zgromadzeń, zatrzymanie ataku na prawa kobiet i chyba ważniejsze od tego odwrócenie opinii publicznej w sprawie prawa do aborcji czy praw mniejszości seksualnych, wreszcie praktyczną realizację postulatu rozproszonej kontroli konstytucyjności, czyli sądowe orzeczenia wydane wprost na podstawie konstytucji często wbrew ustawom.


PRZECZYTAJ TAKŻE: Opozycja polityczna w Polsce istnieje jedynie formalnie


Nie ma tych osiągnięć wiele w ostatnich latach, ale da się je wymienić. Co w tym czasie zdołała zrobić skutecznie opozycja w parlamencie? No, mniej więcej tyle, ile zrobić mogła – czyli w zasadzie nic. To nie zarzut — w parlamencie przecież naprawdę nie da się przegłosować niczego wbrew Nowogrodzkiej. Ale w takim razie po co?

Za szkodliwą przecież iluzję jakiejś konstruktywnej polityki płacimy legitymizowaniem faktycznego upadku państwa. Ta opinia z pewnością wyda się zbyt radykalnym przekroczeniem naszych codziennych przyzwyczajeń. Niemniej bardzo serio należałoby się już dziś zastanowić, co naprawdę jest polityką realną, a co tylko szkodliwym w istocie zawracaniem głowy.


PRZECZYTAJ TAKŻE: Tęczowe flagi na magistracie to symbol tolerancji – list do prezydent Zdanowskiej


Parlamentarzyści opozycji dysponują w pensjach, dietach i ryczałtach na biura kwotą dobrze ponad 4 mln zł miesięcznie. I twierdzą, że nie są w stanie dotrzeć do wyborców z własnym przekazem, a np. organizacja prawyborów jest niemożliwie wielkim przedsięwzięciem. Ja śmiem twierdzić, że organizacja pozarządowa, czy ruch obywatelski, dysponujący takimi środkami byłby w stanie nie tylko zorganizować prawybory, ale przeprowadzać referenda w kluczowych dla Polski sprawach – metodą choćby „katalońską”: czy się na nie zgodzi sejmowa większość, czy nie. Choćby w miejsce „stref wolnych od LGBT” proklamować po obywatelskich panelach i lokalnych referendach strefy wolne od przemocy, nienawiści i bezprawia. Zorganizować sieć obywatelskich mediów. Uruchomić edukacyjną alternatywę z prawdziwego zdarzenia. Albo chociaż pomoc prawną dla represjonowanych. Albo może think-tank… Badania społeczne zamiast PR-owych sondaży przedwyborczych. Ech…

Dzisiejsza polska polityka, o życiu społecznym nie wspominając, i tak odbywa się poza partiami i nie w parlamencie. To jednak nie znaczy, że partie nic nie mogą. Złe partie, owszem, nic.

O autorze

Dlaczego obywatelskie media są ważne? Chwila prawdy: Google Trends - zestawienie częstości wyszukiwania polityków w internecie

W dziale Polityka

Jak będzie

Będziemy wszyscy wspierać nasz rząd. Słusznie. Bo to jest właśnie nasz rząd. Tak chcieliśmy przez

Czytaj »

Trójpodział władzy

Trójpodział władzy. To nie tylko niezawisłość sądów. To również kontrola rządu przez parlament. To między

Czytaj »

Policzmy się

11 września 2023 roku to kolejny dzień rozmów z wyborcami w ramach akcji „Policzmy się!”

Czytaj »

Stan rozmów

Jeśli wspólna lista opozycji jest niezbędna, a jest, to poważne rozmowy o niej należy prowadzić

Czytaj »

Wielkie udawanie

Nie wszyscy śledzą uważnie i interesują się sprawami publicznymi. Mają do tego prawo, choć budzi

Czytaj »

Eksperyment

KO (PO) deklaruje chęć utworzenia wspólnej listy. Inna rzecz, że te propozycje Tuska mają -na

Czytaj »
komitety obywatelskie

Rachunki krzywd i racja stanu

Podmiotem w wyborach musi być ruch obywatelski. Tylko on jest w stanie wygrać 276 mandatów, nie mówiąc o 305. I tylko on oraz jego przedstawiciele mają szansę zdobyć prawdziwe społeczne zaufanie, a ono przesądza o wszystkim. Musimy powtórzyć mobilizację i wynik z 1989 roku – inaczej przegramy wojnę nazajutrz po wygranej bitwie.

Czytaj »

Stan zagrożenia

Nad Europę i Stany Zjednoczone dotarła kolejna fala ekstremalnych upałów i towarzyszące jej inne zaburzenia

Czytaj »

Kosztowna nieobecność

Donald Tusk podsumował „na gorąco” i krótko czwartkowe „historyczne wydarzenie”, jak określił spotkanie przywódców europejskich

Czytaj »
wybory

Algorytm porażki

O Kaczyńskim, PiS-ie i całej tej zachłannej i pozbawionej skrupułów władzy pisać teraz nie będę.

Czytaj »
pieniądze za praworządność

Różne sposoby na samobójstwo

Wczorajsza „Polityka” przyniosła ważny wywiad Jerzego Baczyńskiego z Donaldem Tuskiem. Polityk w Polsce, który powie:

Czytaj »
Andrzej Duda

Orędzie Prezydenta

Oczywiście, że nie można mu wierzyć. Gdyby robił to, co powinien, by jego działania i

Czytaj »
jedna lista

Kanonada

Żądania wspólnej listy wyborczej całej opozycji powinny być adresowane przede wszystkim do KO i Donalda Tuska – bo jego wezwania do jedności to polityczna mimikra, a nie żaden realny plan. Żądania powinny dotyczyć tego, jak tę listę konstruować, by dla pozostałych partii udział nie oznaczał samobójstwa. Słychać te żądania dziś powszechnie, zwłaszcza w Gazecie Wyborczej, ale nie tylko. Tkwi w tym paradoks, o którym warto chwilę pomyśleć – dlaczego teraz, a nie np. przed wyborami w 2019 roku, skoro to wtedy sytuacja była jednoznaczna, a dzisiaj nie jest? Przede wszystkim jednak ów postulat przybrał dziś postać politycznej kanonady, w której m.in. sam wziąłem udział. Tusk wzywa, pozostali odmawiają i to oni są celem artyleryjskiego ostrzału. Jego efekt zaczyna już być widoczny w sondażach. To nie tylko niesprawiedliwie jednostronna polityczna nawalanka, ale i gra bardzo niebezpieczna. Tak grać nie wolno. Zarówno z pryncypialnych, jak i strategicznych powodów. W tej grze głosy wszystkich polityków brzmią fałszywie. Próbujmy patrzeć trzeźwo, bez uproszczeń, bez wypierania rzeczywistości. To nie jest tekst „tożsamościowy” i na pewno nie ku pokrzepieniu serc. To jest tekst o tym, jak być może da się wygrać, a jak na pewno nie.

Czytaj »
KOD; Komitet Obrony Demokracji; Prawybory

Do przyjaciółek i przyjaciół z KOD

Kandydujcie. Z obywatelskich list, nie z tych, które partie układają dla siebie. Zbudujmy obywatelską reprezentację, której głosu nie będzie już można po prostu zignorować, jak robiono to zawsze dotąd w odpowiedzi na wezwania do wspólnej listy, do prawyborów, do zdecydowanych działań poza parlamentem i do przeróżnych innych rzeczy – i jak zignorowano nasz głos z tą wyjątkową ostentacją, na którą w osłupieniu patrzyliśmy w czasie niesławnej, zawstydzającej i upokarzającej nas sejmowej owacji. Nie apelujmy już tylko do rozsądku i sumień polityków. Zmieńmy pozycje w ich kalkulacjach.

Czytaj »
aborcja

Mniejsze zło już nie istnieje

Z oskarżeniami swoich mamy oczywisty kłopot. Może jednak my wszyscy, którzy głosujemy we wciąż przegrywanych wyborach, chodzimy na demonstracje, robimy, co możemy lub chociaż myślimy, co zrobić się da, powinniśmy się wreszcie dowiedzieć, że politycy opozycji rozgrywają inny mecz niż my.

Czytaj »