Polityka: analizy, dyskusje, program

Nasze teksty mają ambicję służyć głębokiej politycznej zmianie. Chcemy, by media organizowały opinię publiczną i reprezentowały ją wobec polityków -- nie tylko rządzących. Chcemy również, by stały się miejscem rzetelnej debaty, w której wykuwa się wizja lepszej Polski, Europy i świata.

Celem jest obywatelskie społeczeństwo

Bez debaty polityka nie jest możliwa. Bez debaty publicznej niemożlliwa jest polityka demokratyczna. Bez mediów jako czwartej władzy w państwie nie ma mowy o demokracji, której instytucje należą do obywateli.

Wyobraź sobie, że zamiast bojkotować Orlen, który uczestniczy w zamachu na niezależne media, co dziesiąty wyborca opozycji przeznacza miesięcznie równowartość jednego litra benzyny na fundusz społecznych mediów.
Wesprzyj projekt obywatelskich mediów

Polityka: analizy, dyskusje, program

Nasze teksty mają ambicję służyć głębokiej politycznej zmianie. Chcemy, by media organizowały opinię publiczną i reprezentowały ją wobec polityków — nie tylko rządzących. Chcemy również, by stały się miejscem rzetelnej debaty, w której wykuwa się wizja lepszej Polski, Europy i świata.

Obywatele RP: Będziemy na marszu 4 czerwca

Idziemy z nadzieją. Idziemy po nadzieję. Chcemy, by odzyskana demokracja była trwalsza, bardziej odporna na miraże autorytaryzmu. Trwalsza, bo sprawowana razem z obywatelami, a nie ponad nimi. Idziemy z nadzieją na nową twarz demokracji, która nie będzie dorzucać paliwa autokratom. Idziemy przekonani, że 4 czerwca na marszu demokratów – przy wszystkich niezręcznościach towarzyszących jego ogłaszaniu – powinni być wszyscy, którzy chcą przerwania koszmaru obecnych rządów i spokojnego życia w praworządnym kraju, w którym nikt nikogo nie depcze, nie wyklucza, nie okrada

Idziemy nie po to, by uratował nas rycerz na białym koniu, a my wrócimy do swoich spraw na następne cztery lata. Nie po to, by w kolejnych wyborach demokracja obywatelska oddała pole następnej mutacji rządów manipulacji i kłamstwa. Nie wystarczy wygrać wyborów, nie wystarczy oczyścić stajnię Augiasza, trzeba demokrację przebudować na trwalszych fundamentach. Będziemy na marszu po to, by demokracja zyskała nowe oblicze, a nie po to by weszła w stare koleiny, oprotestowane jasnym werdyktem wyborczym, od którego zaczęły się obecne rządy. Stare koleiny sprawią, że powrót demokracji będzie nietrwały, powodując ciągłe paroksyzmy flirtów z autorytaryzmami coraz brunatniejszej maści. Będziemy nie po to, by biernie patrzeć jak wygrana opozycja wkłada stare buty i popełnia te same błędy, co poprzednio, ponownie zniechęcając obywateli do demokracji. Takie zwycięstwo rokuje rychłą klęską. Będziemy po to by nakłaniać do refleksji i zmiany. Zmiany ukształtowanego w młodej polskiej demokracji obyczaju pozostawiania polityki tylko w rękach polityków, bo przyniósł on nam szybkie zniechęcenie do procedur demokratycznych. Trzeba nadać demokracji nową twarz, przywracając poczucie sprawczości, bo tylko to zabezpieczy przyszłość.

Tryumf autorytaryzmu to przede wszystkim porażka demokracji, jej przyczyn trzeba dociekać i je usuwać, inaczej kryzys zaufania będzie narastał. Dzieje się to nie tylko w Polsce. Niezbędna jest diagnoza przyczyn zniechęcenia, przejawiających się na przykład w stwierdzeniu „nie mam na kogo głosować”. Niezbędne jest, by te przyczyny usuwać, zmieniając kształt polskiej demokracji tak, by ją utrwalić i odsunąć perspektywę następnych paroksyzmów. Takiej debaty ze świecą szukać, a jest krytycznie potrzebna.

Wiemy, co można zmienić, by odbudować poczucie sprawczości. Rozwiązania leżą na stole, jak choćby zignorowana inicjatywa obywatelska „Porozumienie dla Praworządności”, czy postulat otwartego formułowania pilnie potrzebnej wspólnej listy demokratów głosami ich wyborców – ale otwartą dyskusję o nich często paraliżuje strach przed zarzutem o rozbijanie wspólnego frontu prodemokratycznego. Zagrożenie trwania przy starych błędach jest jednak o wiele większe.

Dialog ze stroną społeczną jest do naprawy demokracji niezbędny, by rządy były sprawowane w komunikacji ze społeczeństwem obywatelskim, a nie ponad jego głowami i by przetrwały w trudnych czasach. Wola dialogu i zmiany musi być obustronna, wynikać z głębokiej refleksji na przyczynami odwrotu od demokracji. O tę otwartość na dyskusję o zmianach bezustannie apelujemy. Bez niej opozycja pracuje na słaby, coraz słabszy w prognozach wynik wyborczy – a przecież wciąż możliwe jest wielkie zwycięstwo, miażdżąca przewaga i większość konstytucyjna. Idziemy więc ponownie z nadzieją, że tym razem, w obliczu nieuchronnej katastrofy cywilizacyjnej, potrafimy pójść do wyborów lepiej i mądrzej niż poprzednio, by złoty róg i czapka z piór nie wymknęły nam się z rąk, a nasze nadzieje nie okazały się płonne.

O autorze

Dlaczego obywatelskie media są ważne? Chwila prawdy: Google Trends - zestawienie częstości wyszukiwania polityków w internecie

W dziale Polityka

Jak będzie

Będziemy wszyscy wspierać nasz rząd. Słusznie. Bo to jest właśnie nasz rząd. Tak chcieliśmy przez

Czytaj »

Trójpodział władzy

Trójpodział władzy. To nie tylko niezawisłość sądów. To również kontrola rządu przez parlament. To między

Czytaj »

Policzmy się

11 września 2023 roku to kolejny dzień rozmów z wyborcami w ramach akcji „Policzmy się!”

Czytaj »

Stan rozmów

Jeśli wspólna lista opozycji jest niezbędna, a jest, to poważne rozmowy o niej należy prowadzić

Czytaj »

Wielkie udawanie

Nie wszyscy śledzą uważnie i interesują się sprawami publicznymi. Mają do tego prawo, choć budzi

Czytaj »

Eksperyment

KO (PO) deklaruje chęć utworzenia wspólnej listy. Inna rzecz, że te propozycje Tuska mają -na

Czytaj »
komitety obywatelskie

Rachunki krzywd i racja stanu

Podmiotem w wyborach musi być ruch obywatelski. Tylko on jest w stanie wygrać 276 mandatów, nie mówiąc o 305. I tylko on oraz jego przedstawiciele mają szansę zdobyć prawdziwe społeczne zaufanie, a ono przesądza o wszystkim. Musimy powtórzyć mobilizację i wynik z 1989 roku – inaczej przegramy wojnę nazajutrz po wygranej bitwie.

Czytaj »

Stan zagrożenia

Nad Europę i Stany Zjednoczone dotarła kolejna fala ekstremalnych upałów i towarzyszące jej inne zaburzenia

Czytaj »

Kosztowna nieobecność

Donald Tusk podsumował „na gorąco” i krótko czwartkowe „historyczne wydarzenie”, jak określił spotkanie przywódców europejskich

Czytaj »
wybory

Algorytm porażki

O Kaczyńskim, PiS-ie i całej tej zachłannej i pozbawionej skrupułów władzy pisać teraz nie będę.

Czytaj »
pieniądze za praworządność

Różne sposoby na samobójstwo

Wczorajsza „Polityka” przyniosła ważny wywiad Jerzego Baczyńskiego z Donaldem Tuskiem. Polityk w Polsce, który powie:

Czytaj »
Andrzej Duda

Orędzie Prezydenta

Oczywiście, że nie można mu wierzyć. Gdyby robił to, co powinien, by jego działania i

Czytaj »
jedna lista

Kanonada

Żądania wspólnej listy wyborczej całej opozycji powinny być adresowane przede wszystkim do KO i Donalda Tuska – bo jego wezwania do jedności to polityczna mimikra, a nie żaden realny plan. Żądania powinny dotyczyć tego, jak tę listę konstruować, by dla pozostałych partii udział nie oznaczał samobójstwa. Słychać te żądania dziś powszechnie, zwłaszcza w Gazecie Wyborczej, ale nie tylko. Tkwi w tym paradoks, o którym warto chwilę pomyśleć – dlaczego teraz, a nie np. przed wyborami w 2019 roku, skoro to wtedy sytuacja była jednoznaczna, a dzisiaj nie jest? Przede wszystkim jednak ów postulat przybrał dziś postać politycznej kanonady, w której m.in. sam wziąłem udział. Tusk wzywa, pozostali odmawiają i to oni są celem artyleryjskiego ostrzału. Jego efekt zaczyna już być widoczny w sondażach. To nie tylko niesprawiedliwie jednostronna polityczna nawalanka, ale i gra bardzo niebezpieczna. Tak grać nie wolno. Zarówno z pryncypialnych, jak i strategicznych powodów. W tej grze głosy wszystkich polityków brzmią fałszywie. Próbujmy patrzeć trzeźwo, bez uproszczeń, bez wypierania rzeczywistości. To nie jest tekst „tożsamościowy” i na pewno nie ku pokrzepieniu serc. To jest tekst o tym, jak być może da się wygrać, a jak na pewno nie.

Czytaj »
KOD; Komitet Obrony Demokracji; Prawybory

Do przyjaciółek i przyjaciół z KOD

Kandydujcie. Z obywatelskich list, nie z tych, które partie układają dla siebie. Zbudujmy obywatelską reprezentację, której głosu nie będzie już można po prostu zignorować, jak robiono to zawsze dotąd w odpowiedzi na wezwania do wspólnej listy, do prawyborów, do zdecydowanych działań poza parlamentem i do przeróżnych innych rzeczy – i jak zignorowano nasz głos z tą wyjątkową ostentacją, na którą w osłupieniu patrzyliśmy w czasie niesławnej, zawstydzającej i upokarzającej nas sejmowej owacji. Nie apelujmy już tylko do rozsądku i sumień polityków. Zmieńmy pozycje w ich kalkulacjach.

Czytaj »
aborcja

Mniejsze zło już nie istnieje

Z oskarżeniami swoich mamy oczywisty kłopot. Może jednak my wszyscy, którzy głosujemy we wciąż przegrywanych wyborach, chodzimy na demonstracje, robimy, co możemy lub chociaż myślimy, co zrobić się da, powinniśmy się wreszcie dowiedzieć, że politycy opozycji rozgrywają inny mecz niż my.

Czytaj »
Piotr Szczęsny

Kasprzak pisze do Tuska

W dniu 6 rocznicy wyborów z 2015 roku, kiedy PiS przejął samodzielnie parlamentarną większość po raz pierwszy w historii III RP (lub IV), Paweł Kasprzak w otwartym liście do Donalda Tuska formułuje 8 punktów możliwej mapy drogowej, która poprzez wyborcze zwycięstwo ma szansę zakończyć polski kryzys i polską wojnę.

Czytaj »