Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia umorzył postępowanie przeciwko Obywatelom RP, którzy w czasie epidemii koronawirusa manifestowali w centrum Warszawy. Sąd powołał się m.in. na przepisy Konstytucji
Sprawa dotyczyła Leokadii Jung, Kaliny De Nisau, Magdaleny Pecul-Kudelskiej, Wojciecha Kinasiewicza oraz Tadeusza Szczęśniewicza. Posiedzenie sądu odbyło się w czwartek 2 lipca 2020.
26 marca 2020 r. Obywatele RP demonstrowali w Warszawie najpierw przed rotundą PKO (dziękowali za poświęcenie pracownikom ochrony zdrowia, handlu i usług), a potem przed Sejmem, gdzie domagali się ogłoszenia w Polsce stanu nadzwyczajnego w związku epidemią COVID-19. Akcję przeprowadzili zdając sobie sprawę z powagi epidemii, mieli środki higieniczne i zachowywali bezpieczną odległość od siebie.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Żądamy rozejmu! Obywatele RP stanęli z banerami w centrum Warszawy, pod Sejmem i siedzibą PiS
W tym czasie w Polsce obowiązywał całkowity zakaz zgromadzeń. Policja za demonstrację Obywateli RP chciała ukarać, ponieważ mieli naruszyć rozporządzenie ministra zdrowia, w którym ogłoszono w stan epidemiczny. Policja uznała, że dopuścili się wykroczenia z art. 54 kodeksu wykroczeń, czyli nie zastosowania się do przepisów porządkowych (Kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany).
Sędzia Adam Pruszyński uznał jednak, że obwinieni nie kwalifikują się do ukarania z tego artykułu, bo przepis ma charakter pomocniczy. Powinien być używany wtedy, gdy w przepisach porządkowych nie przewidziano osobnych sankcji. W działaniu obwinionych nie dopatrzył się też szkodliwości społecznej i postępowanie umorzył.
Sędzia powołał się na art. 57 Konstytucji RP, który mówi o wolności organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich. Podkreślił, że wolność zgromadzeń publicznych gwarantuje również prawo międzynarodowe, m.in. Europejska Konwencja Praw Człowieka .
Sąd uznał również, że niedopuszczalne jest podwójne karanie. Rozporządzenie Ministra Zdrowia, na które powołała się policja, wydano na podstawie ustawy z 2008 roku o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Po zmianach PiS, według tej ustawy, za złamanie epidemicznych zakazów grozi kara administracyjna (od 10 000 do 30 000 zł). Sąd stwierdził więc, że skoro przewidziano kary w ustawie, nie ma podstaw, by za ten czyn karać również na podstawie kodeksu wykroczeń.