Sąd Okręgowy w Gdańsku uniewinnił Rafała Suszka, Konrada Korzeniowskiego i Michała Wojcieszczuka, aktywistów, którzy w 2019 roku przewrócili pomnik księdza prałata Henryka Jankowskiego. Wyrok jest prawomocny
21 lutego 2019 roku Rafał Suszek, Konrad Korzeniowski i Michał Wojcieszczuk wywrócili (starając się nie zniszczyć) pomnik prałata Henryka Jankowskiego, oskarżanego o pedofilię, współpracę z SB i antysemityzm. Obalenie pomnika było protestem przeciwko gloryfikowaniu człowieka, który przez kilkadziesiąt lat wykorzystywał seksualnie dzieci. Akcja była modelowym przykładem pokojowego nieposłuszeństwa obywatelskiego, ale prokuratura stwierdziła, że „czyn ten miał charakter chuligański” i sprawa trafiła do sądu.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Nie ma naszej zgody na tę retorykę! Suszek, Korzeniowski i Wojcieszczuk odpowiadają posłowi Borowczakowi
Suszek, Korzeniowski i Wojcieszczuk oskarżeni zostali o to, że ,, działając wspólnie i w porozumieniu z oczywiście błahego powodu znieważyli pomnik ks. Prałata Henryka Jankowskiego poprzez jego przewrócenie na ziemię po uprzednim oderwaniu pomnika wykonanego jako odlew z brązu o wysokości około 250 cm i wadze około jednej tony i postumentu wykonanego z litego kawałka granitu z podestu, jak i nałożenie bielizny dziecięcej, bucików dziecięcych, komży, materiału z koronki koloru białego […] okazując przez to rażące lekceważenie dla porządku prawnego”.
We wrześniu 2021 roku sąd pierwszej instancji uznał ich za winnych zniszczenia mienia, ale z uwagi na niską szkodliwość społeczną czynu odstąpił od wymierzenia kary. Od tego wyroku odwołały się obie strony.
W poniedziałek (7.11) Sąd Okręgowy w Gdańsku aktywistów uniewinnił. Sędzia Anna Czaja uzasadniając wyrok stwierdziła, że sąd nie dopatrzył się działania nakierowanego na bezprzedmiotowe zniszczenie pomnika, „usunięcie pomnika miało nastąpić nie przez brutalne zniszczenie go, ale jego usunięcie przy pomocy lin z zaciskami”. – Pod pomnikiem został ułożony szereg olbrzymich opon, które miały zamortyzować ewentualne skutki opuszczenia postaci usadowionej pierwotnie na pomniku. Wystarczą elementarne reguły racjonalnego rozumowania, żeby wiedzieć, iż tego rodzaju postępowanie nie świadczy o tym, iż ktokolwiek godzi się na zniszczenie mienia – argumentowała sędzia.
Wyrok jest prawomocny.