21 osób podpisało deklarację przystąpienia do strajku głodowego w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie. Głodówkę rozpoczynają w poniedziałek 1 lutego
Temat sytuacji w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym wraca od lat. W placówce może przebywać nie więcej niż 60 osób, ale ośrodek jest od dawna przepełniony, 18 stycznia przebywało tam 91 osób. Od kilku lat pojawiają się apele o zmiany legislacyjne i ostrzeżenia, że bez nich KOZZD w Gostyninie nie spełnia swojej funkcji. Oficjalnie ma być miejscem terapii dla osób uznanych za najgroźniejsze; ale stał się miejscem, gdzie toleruje się bezprawie, nieludzkie i poniżające traktowanie ludzi. Trafiający tam byli więźniowie są jedynie izolowani, bez żadnych perspektyw na przyszłość. Pisaliśmy już o tym na Obywatele.News.
Podstawą kierowania do ośrodka w Gostyninie jest ustawa z 2013 roku o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Przewiduje ona bezterminowe pozbawianie wolności w KOZZD osób, które odbyły kary więzienia, ale zostały uznane za stwarzające zagrożenie dla życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Rzecznik Praw Obywatelskich w sprawie ośrodka skierował już kilkadziesiąt wystąpień do ministra sprawiedliwości, ministra zdrowia i premiera. Prosił o podjęcie inicjatywy legislacyjnej. Nie miał wątpliwości, że ustawa zawiera wiele luk prawnych, że przepisy wymagają zmiany.
„Dla nas zamknięcie w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie jest w oczywisty sposób ponownym uwięzieniem i jest nie do przyjęcia w demokratycznym państwie prawa” – piszą izolowani w oświadczeniu, w którym uzasadniają swoją decyzję o głodówce.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Dziennik czasu zarazy. Gdy zabraknie wody
Podkreślają, że na rozpoczęcie protestu głodowego zdecydowali się w geście desperacji. „W Ośrodku nie jest przestrzegany reżim sanitarny. Stłoczenie nas, z naruszeniem prawa na niewielkiej przestrzeni grozi – po raz kolejny – doprowadzeniem do wybuchu w KOZZD pandemii nie tylko koronawirusa”
„Nie godzimy się na praktycznie bezterminową izolację pod pozorem prowadzenia terapii, na więzienie po raz kolejny za to samo i stosowanie niczym nieuzasadnionych represji w trakcie izolacji. Nie godzimy się na izolację w warunkach gorszych niż więzienne, na dalsze odczłowieczanie i nazywanie nas „bestiami” – piszą.
Nie zgadzają się też na ograniczanie im kontaktu z najbliższymi, pod pretekstem koronawirusa oraz na pozbawianie ich rzeczy codziennego użytku, do których w więzieniu mieli swobodny dostęp (żelazko, igły i nici – na 24 izolowanych w ramach oddziału jest dostępna jedna igła). „Postulowaliśmy o podręczną lodówkę, gdzie moglibyśmy trzymać część z psujących się szybko artykułów do spożycia, ale wstawiono taką lodówkę jedynie dla personelu. Nie dano nam też możliwości posiadania własnej pościeli choć ta wydawana przez ośrodek jest najczęściej mocno zniszczona. Podobnie ma się rzecz z kocami” – piszą.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Zaczyna się od ołówka, potem nagle na dłoniach zatrzaskują nam kajdanki
Protestują przeciwko nie informowaniu ich o wpływających na konto ośrodka kwotach dla nich. „To są nasze pieniądze i powinniśmy mieć do nich swobodny dostęp, jak też możliwość swobodnego nimi dysponowania”. Domagają się sporządzania i wydawania izolowanym indywidualnych planów terapeutycznych pacjenta, do czego obliguje kierownika ośrodka ustawa. „Niejasna jest też sytuacja, kiedy pracownicy ochrony mogą stosować wobec izolowanego kajdanki. Naszym zdaniem niedopuszczalne jest stosowanie kajdanek wobec wszystkich izolowanych, o ile ci nie przejawiają agresywnych zachowań” – podkreślają.
Zapowiadany protest głodowy to już drugi strajk w Gostyninie w ostatnim czasie. Poprzednio izolowani strajkowali w czerwcu ubiegłego roku. Z wypracowanych wtedy porozumień, jak twierdzą, w pełni zrealizowano ledwie kilka postulatów. Teraz zapowiadają, że protest głodowy będzie prowadzony do odwołania, a o jego zakończeniu zadecyduje ogół głodujących.