Wszystko lipa


Minęło już kilka dni od słynnej orgii w Brukseli, na której przyłapano węgierskiego konserwatystę, ważną figurę rządzącej partii prawicowej Fidesz, który na golasa zacieśniał stosunki międzynarodowe przy pomocy mięśni kegla

Wiemy na temat tej pikantnej i jakże prestiżowej imprezy już nieco więcej. Organizatorem orgietki był nasz rodak (brawo!) o biblijnym imieniu Dawid, pochodzący z papieskiego miasta Wadowice. Dawid ujawnił portalowi Onet, że stałymi bywalcami gejowskich spotkań roboczych są czterej wysokiej rangi politycy PiS (hurra!).

Organizator nie podał nazwisk, ale ujawnił zasady wspólnych, wesołych zabaw. Podczas orgii nie wolno być obserwatorem. Wszyscy muszą być aktywni i pukać się bez prezerwatyw (co za zaufanie!). Zwykle podczas zabaw bywa tam nawet sto osób, ale podczas tej ostatniej było tylko dwudziestu pięciu panów.

Dowiedzieliśmy się także, że policja która zrobiła nalot wtargnęła do lokalu ze względu na ograniczenia sanitarne. W Brukseli na prywatnych przyjęciach może spotkać się grono pięciu osób. Belgia to nie Czeczenia, to wolny kraj i każdy może uprawiać seks jaki chce, i z kim chce, więc nie gejowski seks był powodem interwencji, a zwykły tłok na kanapie i zbyt duża grupa przy grupowym seksie.


PRZECZYTAJ TAKŻE:  Po ile stoi papież?


Uczestnicy balangi byli początkowo przekonani, że czterech umundurowanych policjantów, to miły prezent od organizatora. Niestety policjanci zamiast wyciągania lśniących podnieceniem fujar, wyciągnęli szare bloczki mandatowe i bajka się skończyła.

Było trochę zamieszania, bo znaleźć dokumenty nie jest tak łatwo, zwłaszcza, gdy jest się nago, ale największego pecha miał prawicowy polityk z kraju gulaszu i czardasza – József Szájer, który w zamieszaniu usiłował zbiec przez okno po rynnie. Nic nie byłoby w tym sensacyjnego, gdyby nie znana postawa tego brodatego kumpla premiera Orbana, który znany jest z mocno religijnych i konserwatywnych deklaracji. To on m.in. jest autorem zapisu w węgierskim prawodawstwie o tym, że małżeństwo to święty związek kobiety i mężczyzny.

Już teraz wiemy, jak konserwatywna prawica wyobraża sobie tradycyjną rodzinę. Maż, żona, dzieci, kościół, wartości chrześcijańskie i chłopczyk na boku w Brukseli, u którego można się spuszczać. Po rynnie. Przy okazji obalono też mity o tym, że populistyczna prawica rozbija wspólnotę europejską. Ten akurat poseł integrował się w pocie członka, mocno i zawzięcie.


PRZECZYTAJ TAKŻE: Obywatele RP do dziennikarzy: – Nie piszcie o „nielegalnych zgromadzeniach”


W Polsce poszła plotka, że pewien polityk na wieść o Brukselskim party, także usiłuje zorganizować gangbang na Żoliborzu, tylko nie wiadomo, czy mu kotów wystarczy.

Żarty na bok! Pogadajmy poważnie. Homoseksualizm nie wynika z jakiś skłonności czy ideologii, jak by chcieli niektórzy politycy, tylko decyduje o tym natura. O tym czy ktoś będzie gejem czy lesbijką decyduje liczba takich, a nie innych chromosomów i dzieje się to w okresie płodowym człowieka. Nikt nie ma na to wpływu. Ani wychowanie, ani filmy porno czy literatura gejowska nie jest w stanie „przekabacić” żadnej osoby na geja czy lesbijkę. Nauka udowodniła, że jesteśmy tacy, a nie inni z natury. Tak więc o tym, czy ktoś jest heteroseksualny czy homoseksualny decyduje Bóg (dla ateistów zwany Naturą).

Nie da się geja „wyleczyć”, tak jak nie da się osoby heteroseksualnej przekonać do bycia gejem. To znane nam od dawna, poparte nauką prawdy, ale na potrzeby politycznej napierdalanki Kościół i Prawica wymyślają sztuczny strach przed LGBTQ, robią wroga z „innych” i szukają „ideologii” którą będą mogli dzielnie zwalczać i przed którą bronić „zdrową” część społeczeństwa. Wszystko to lipa. Tak jak poglądy konserwatywne pana Szájera.


PRZECZYTAJ TAKŻE: Straszenie PiS-em nic nie wnosi. Na stole leży propozycja – to prawybory


Jeśli przyjąć konserwatywny typ postrzegania świata i uwierzyć, że wszystko, co jest na ziemi pochodzi od Boga, to gej, lesbijka, biseksualista i transwestyci też od Boga pochodzą, bo też przez Boga (naturę) zostali stworzeni. Tak więc to Kościół kłamie twierdząc, że broni natury i chroni naturalny porządek świata. Bóg zaprojektował geja i lesbijkę, tak jak zaprojektował Presleya i Marylin Monroe, Orbana i Ziobrę, Anję Rubik i Trumpa.

Trudno podejrzewać zwierzęta o jakieś mody czy ideologie. Wśród zwierząt homoseksualizm jest bardzo mocno obecny mimo, że nie grasują tam agitatorzy LGBTQ. Żyrafy, szympansy, pingwiny, wróble bardzo często łączą się w pary homoseksualne. Bo tak lubią i tak kochają i tak stworzył te zwierzaki Bóg. Nie wszyscy muszą być tacy sami. Jesteśmy różni, a stare dziady z PiS i Episkopatu niech przestaną pierdzieć w swe ideologiczne i propagandowe trąby, bo śmiech niesie szeroko nie tylko przez rozporki.

Na zdjęciu: Pingwiny z parku w Goteborgu. Kilka z nich to pary homoseksualne. W polskich strefach „wolnych od LGBT” pewnie zostałyby wyproszone ze wspólnego basenu. Pingwiny są jednak mądrzejsze od ludzi z prawicowych ugrupowań. Nie ścigają swoich braci i nie pierdolą głupot o „ideologii LGBT”, fot. Facebook/Krzysztof Skiba

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »