Obywatelski portal – nasze teksty

14.10.21. Bezradność i wyobraźnia

Trochę głupio i niezręcznie pisać jakby nigdy nic o właśnie czytanych i wartych przeczytania książkach, gdy na naszej granicy mocą rządowych decyzji umierają z głodu i wychłodzenia bezradni ludzie, gdy te same moce wyprowadzają nas z Unii Europejskiej, za nic mając elementarną wyobraźnię co do tego choćby, jak dalece jesteśmy „więźniami geografii”. Mimo wszystko chciałoby się jednak myśleć, że czytanie i namysł nad znaczeniami czytanego jako rzeczywista praktyka kulturowa czynią pewne kwestie oczywistymi, pomagają się rozeznawać w tym, co dookoła, umożliwiają tworzenie jakiejś zasadniczej hierarchii wartości, jakieś rozumienie sytuacji ogólnej oraz własnej, jakieś warunki porozumiewania się i porozumienia…

Październikowa rewolucja Donalda Tuska i Marty Lempart

Marta Lempart poprowadziła ludzi z pl. Zamkowego na Nowogrodzką. Poszło z nią kilkaset osób – nie żadne dziesiątki tysięcy. Nie, żeby tak wielki tłum na Nowogrodzkiej był w stanie odwrócić kartę historii. Nie odwróci. Chociaż jeszcze nie wiedzieliśmy takiej manifestacji, na czele której obok aktywistów szedłby np. Tusk i politycy opozycji z marszałkiem Grodzkim, poselskimi i senatorskimi immunitetami – a być może warto byłoby taką zobaczyć.

Kiedy już PiS upadnie

Wbrew naszym własnym notorycznym deklaracjom i wbrew zdaniu Tuska, że do zła nie wolno się przyzwyczaić – przyzwyczaić powinniśmy się już dawno. Tusk wrócił, notowania PiS leciały w dół, sondaże od dawna dawały i wciąż dają zwycięstwo opozycji, tym razem niezależnie od tego, ile list wystawi. Jakoś nie było słychać okrzyków triumfu, prawda? Dziwne? Z pewnością dziwić powinno, ale nikogo nie zdziwiło. Dziwaczność wczorajszej sytuacji dobrze wyjaśnił stan dzisiejszy. Dzisiaj jest mianowicie jasne, dlaczego postulat przedterminowych wyborów w warunkach „wojny hybrydowej” byłby szaleństwem. A referendum w sprawie UE? Też?