Z powodu zaniedbań Sejmu poprzedniej kadencji, w wyborach w 2019 roku w 10 okręgach wyborczych wybierano nieprawidłową liczbę posłów. W rezultacie 5 posłów, którzy dziś są w Sejmie nie powinno tam być. Jeżeli nic się nie zmieni w przyszłej kadencji Sejmu posłów dublerów będzie już jedenastu
Konstytucyjna zasada równości głosu wydaje się być czymś oczywistym – w wyborach każdy oddaje jeden głos i wszyscy głosujący mają taki sam wpływ na wynik wyborów. Zasada równości głosu wymaga również, aby w każdym regionie Polski liczba wybieranych posłów odpowiadała liczbie mieszkańców tego regionu. Dzięki temu każdy wyborca ma taką samą „moc głosu”, niezależnie od miejsca gdzie głosuje. W wyborach do Sejmu Polska podzielona jest na 41 okręgów wyborczych i w kodeksie wyborczym uchwalonym w 2011 roku liczba wybieranych posłów w poszczególnych okręgach została ustalona tak, aby odpowiadała liczbie mieszkańców tych okręgów.
5 posłów wybranych wbrew zasadzie równości głosu
Liczba mieszkańców zmienia się na skutek przyrostu naturalnego oraz migracji i kodeks wyborczy zawiera przepisy, jak należy zmieniać liczbę wybieranych posłów w okręgach wyborczych, aby odpowiadała zmienionej liczbie mieszkańców w kolejnych wyborach. Tych zmian nie dokonał Sejm przed wyborami w 2019 roku i w pięciu okręgach wyborczych, gdzie liczba mieszkańców zmniejszyła się najbardziej, wybierano o jednego posła za dużo. Pięć osób zostało wybranych na posłów z naruszeniem zasady równości głosu wyborców. Są to:
- Zbigniew Rau, okręg nr 9 – Łódź, PiS
- Dobromir Sośnierz, okręg nr 31 – Katowice, Konfederacja
- Danuta Nowicka, okręg nr 32 – Sosnowiec, PiS
- Marek Kwitek, okręg nr 33 – Kielce, PiS
- Robert Gontarz, okręg 34 – Elbląg, PiS
Ich miejsce powinny zająć osoby, które startowały w wyborach w pięciu innych okręgach wyborczych, gdzie w 2019 roku wybierano o jednego posła za mało.
Listopad 2018 – Państwowa Komisja Wyborcza pisze do Marszałka Kuchcińskiego
W listopadzie 2018 roku PKW przesyła pismo do Sejmu, w którym wyszczególnia jakich zmian w liczbie wybieranych posłów należy dokonać przed wyborami w 2019 roku. W okręgach Wrocław, Gdańsk, Słupsk, Poznań i podwarszawskim należy zwiększyć o jeden liczbę wybieranych posłów. Wyborcy w okręgach wyborczych Łódź, Katowice, Sosnowiec, Kielce, Elbląg powinni wybierać o jednego posła mniej. Konieczna korekta liczby wybieranych posłów wynika ze zmian demograficznych w Polsce a rekomendacje PKW opierają się na danych dotyczących mieszkańców Polski na dzień 30.09.2018. Formuła zapisana w kodeksie wyborczym, jak powinna być zmieniona liczba wybieranych posłów na skutek zmian liczby mieszkańców, jest precyzyjna i nie pozostawia miejsca na polityczne negocjacje. Niestety, za każdym razem wymaga decyzji Sejmu w formie nowelizacji Załącznika 1 do kodeksu wyborczego, który określa granice okręgów wyborczych i liczbę wybieranych posłów w okręgu. PKW pomna na to, że jej rekomendacje z 2014 zostały przez Sejm poprzedniej kadencji zignorowane, dodaje w swoim piśmie przestrogę – brak uchwalenia przez Sejm zmian liczby wybieranych posłów w poszczególnych okręgach może skutkować stwierdzeniem przez Sąd Najwyższy nieważności wyborów parlamentarnych, które zostaną zarządzone w 2019 roku . Wydaje się więc, że Marszałkowi Kuchcińskiemu nie pozostaje nic innego jak zainicjować wprowadzenie koniecznych zmian w kodeksie wyborczym.
Styczeń 2019 – Kancelaria Sejmu prosi o opinię
Pismo PKW do Marszałka Sejmu nie zostało zignorowane. Jednak, zamiast przeprowadzić konieczną korektę liczby wybieranych posłów w 10 okręgach wyborczych Kancelarii Sejmu zleca, aby Biuro Analiz Sejmowych sporządziło opinię, czy faktycznie zignorowanie przez Sejm wniosku PKW może być podstawą protestów wyborczych, a w konsekwencji prowadzić do unieważnienia wyborów. Analizę sporządzoną przez pana Piotra Chybalskiego w styczniu 2019 można przeczytać w Zeszytach Prawniczych Biura Analiz Sejmowych (TUTAJ).
Potwierdza ona stanowisko PKW, że brak korekty liczby wybieranych posłów jest sprzeczny z konstytucyjną zasadą równości wyborów do Sejmu. Wskazuje również, że zaniechanie przeprowadzenia korekty liczby wybieranych posłów w okręgach doprowadzi do wewnętrznej niespójności kodeksu wyborczego – w artykułach 201-203 są podane matematyczne zasady, ilu powinno być wybieranych posłów w zależności od liczby mieszkańców, a w załączniku 1 do kodeksu wpisane są liczby wybieranych posłów, które według stanu na koniec 2018 roku są niezgodnie z zasadami opisanymi w artykułach 201-203. Jednocześnie opinia wskazuje, że zakres możliwych protestów wyborczych, które rozpatruje Sąd Najwyższy, obejmuje naruszenia przepisów kodeksu wyborczego dotyczące głosowania, liczenia głosów, ustalania wyniku wyborów. Brak wymaganych zmian w samym kodeksie wyborczym nie podlega rozpatrzeniu przez Sąd Najwyższy w ramach protestu wyborczego.
Niestety, nikt kto w polskim systemie prawnym ma możliwość zgłaszania zmian w ustawach, nie złożył do Sejmu projektu nowelizacji kodeksu wyborczego i wybory w 2019 roku zostały ogłoszone na istniejących zasadach.
Październik 2019 – Wybory – nierówność głosu wyborcy w praktyce
Na skutek zaniedbań Sejmu w dniu wyborów w 10 okręgach wyborczych Polacy wybierają nieprawidłową liczbę posłów. Po przeliczeniu metodą d’Hondta oddanych głosów w 5 okręgach, gdzie wybierano za dużo posłów można wskazać konkretne osoby, które nie powinny zasiadać w Sejmie. Tak samo można powiedzieć, które osoby w 5 okręgach, gdzie wybierano za mało posłów, powinny dziś być w parlamencie. Są to:
- Mariusz Jędrysek, okręg nr 3 – Wrocław, PiS
- Michał Wawer, okręg nr 20 – powiaty podwarszawskie, Konfederacja
- Jolanta Banach, okręg nr 25 – Gdański, SLD
- Michał Kowalski, okręg nr 26 – Słupsk, PiS
- Szymon Ziółkowski, okręg 39 – Poznań, Koalicja Obywatelska
Porównując wyniki wyborów w 10 okręgach wyborczych, gdzie liczba wybieranych posłów była niezgodna z zasadami kodeksu wyborczego, można zobaczyć do jakich wypaczeń wyników doprowadzono.
Powyższe tabele przedstawiają, ile oddano głosów w 10 okręgach z nieprawidłową liczbą posłów oraz ile głosów przypadało na jeden wybierany mandat poselski. Okręgi mają różną wielkość i różną frekwencję wyborczą, więc trudno je bezpośrednio porównywać. Uśrednione wartości dla 5 okręgów, gdzie wybierano za mało posłów i 5 okręgów, gdzie wybierano za dużo posłów, pokazują obraz nierówności siły głosu wyborców w okręgach. W 5 okręgach gdzie wybierano o jednego posła za mało na jednego wybranego posła przypadało średnio 46,4 tys. głosów. W przypadku 5 okręgów, gdzie wybierano o jednego posła za dużo, ta liczba oddanych głosów na jednego posła to 37,1 tys. Różnica ponad 9 tys. głosów to aż 25%. Można więc powiedzieć, że w 5 okręgach, gdzie wybierano za dużo posłów w stosunku do liczby mieszkańców, głos wyborców miał o 25% większą moc od głosu wyborców w 5 okręgach, gdzie wybierano za mało posłów. To tak jakby co czwarty wyborca w tych uprzywilejowanych okręgach wyborczych dostawał nie jedną a dwie karty do głosowania.
Wrzesień 2022 – jak nie dopuścić do powtórki z 2018 roku
To ilu posłów powinniśmy wybierać w 2023 roku w poszczególnych okręgach wyborczych, będzie ustalane na podstawie liczby mieszkańców w tych okręgach na dzień 30.09.2022. Wrzesień to czas, kiedy osoby mieszkające w miejscu innym od miejsca zameldowania powinny złożyć wniosek o dopisanie się do rejestru wyborców, tam gdzie faktycznie mieszkają. Obywatelską inicjatywę „Dopisz się do rejestru wyborców! Teraz!” opisałem w moim poprzednim artykule (TUTAJ).
Uaktualnione rejestry wyborców pokazujące liczbę mieszkańców dla wszystkich okręgów wyborczych poznamy pod koniec października. Pismo z oficjalnymi rekomendacjami PKW Marszałek Sejmu otrzyma zapewne w listopadzie, ale według danych na dzień 30.06.2022 wiadomo, że zmiany liczby wybieranych posłów są konieczne w 21 okręgach wyborczych, a w okręgu 20, obejmującym powiaty podwarszawskie, liczba wybieranych posłów powinna być zwiększona o dwa. Nagłośnienie tego tematu i presja obywatelska na Sejm jest niezbędnym elementem walki o to, aby wybory w 2023 odbyły się na zasadach opisanych w kodeksie wyborczym.
Można też przeprowadzić korekty kodeksu wyborczego w trybie nowelizacji tej ustawy. Rok do konstytucyjnego terminu wyborów to nie jest czas na gruntowne zmiany w kodeksie wyborczym, ale pewne korekty może zgłosić jako projekt poselski grupa 15 posłów. Szereg możliwych zmian poprawiających kodeks wyborczy postuluje w swych publikacjach Fundacja Batorego. W petycji skierowanej do Senatu, której jestem autorem, zaproponowałem, aby kompetencje określania prawidłowej liczby wybieranych posłów w poszczególnych okręgach wyborczych przekazać Państwowej Komisji Wyborczej. Reguły przeliczania liczby mieszkańców na liczbę wybieranych posłów są jasno opisane w kodeksie wyborczym i nie wymagają politycznych decyzji Sejmu. Ta jedna zmiana rozwiązałaby opisywany tutaj problem we wszystkich przyszłych wyborach.
Odpowiadając na pytanie, „Czy w Sejmie zasiadają dziś posłowie dublerzy?” możemy powiedzieć, że jest pięć osób, które zostały wybrane na posłów wbrew zasadom kodeksu wyborczego dotyczących liczby wybieranych posłów w zależności od liczby mieszkańców. Tych pięcioro posłów może tego nie wiedzieć, ale ich miejsca w parlamencie powinny przypadać pięciu osobom, które według woli wyborców i reguł kodeksu wyborczego powinny dziś zasiadać w Sejmie. Odpowiedzialny za ten stan rzeczy jest Sejm poprzedniej kadencji, który nie wprowadził rekomendacji PKW do kodeksu wyborczego przed ostatnimi wyborami.
- Michał M. Majewski – aktywista lokalny, pasjonat tematyki wyborczej, autor petycji do Senatu dotyczącej zmian w kodeksie wyborczym dla zapewnienia prawidłowej liczby wybieranych posłów w każdych wyborach do Sejmu, autor artykułów na temat wyborów i kodeksu wyborczego.
O autorze
Michał M. Majewski
Michał M. Majewski – analityk systemu wyborczego, autor petycji do Senatu dotyczącej zmian w kodeksie wyborczym dla zapewnienia prawidłowej liczby wybieranych posłów w każdych wyborach do Sejmu.
Tekst petycji do Senatu w sprawie zmian w kodeksie wyborczym – https://www.senat.gov.pl/prace/petycje/wykaz-tematow-petycji/petycja,684.html