Zakazane słowo na „p” (pra****ry) zaczęło być przemycane nieśmiało – przynajmniej w Gazecie Wyborczej. Oczywiście nie w kontekście polskiej przyszłości – tej nie widzimy przed sobą w jasnych barwach. W kontekście węgierskim
Oni – wygląda na to – zaczynają widzieć jakieś światełko w tunelu. Ten tunel to właśnie pra****ry. U nas nikt nie chce ani dostrzec, ani nawet się zastanowić. Nie skorzystaliśmy z szansy w 2019 roku, zapewne nie skorzystamy również w 2023 roku.
Przejdziemy całą węgierską drogę – zabranie mediów, całkowitą marginalizację opozycji, likwidację instytucjonalnego sektora pozarządowego. I pozostaniemy głupi po szkodzie, jak byliśmy przed. Choć sytuację mamy jeszcze ciągle bardziej sprzyjającą niż Węgrzy – jakieś media są (mniej lub bardziej mądre i wolne, ale jednak są) – i one mogłyby pomóc w odczarowaniu tego słowa na „p” na przykład, pomóc w jednoczeniu opozycji (miast karmić się dziecinnymi konfliktami na jej łonie). Mamy NGO’sy, które mogłyby pomóc w konsolidacji obywatelek i obywateli.
Ale nie – nie będziemy uczyć się na cudzych błędach, na cudzych sukcesach też nie. Nie mówiąc już o błędach własnych. Tożsamość totemowa jest ważniejsza. Bo tak. Programy muszą partie mieć. Bo tak. Wyraziście muszą się między sobą różnić. Bo tak. Lidera nam potrzeba. Bo tak.
A w tak zwanym międzyczasie posuwamy się systematycznie i coraz szybciej w kierunku dyktatury. Kiedy się w niej obudzimy – będzie za późno, ale co tam – „Czym zdobyty? Krwią i blizną”. Bez krwi i blizn nie potrafimy widać. A szkoda. Można rozumem i rozmową – ale to takie nieromantyczne jest, takie niepolskie.
Burmistrz Budapesztu Gergely Karacsony rzucił wyzwanie Orbanowi, ogłosił, że weźmie udział w prawyborach opozycji, które mają zdecydować, kto zostanie kontrkandydatem Orbana w wyścigu o fotel premiera Węgier
Na zdjęciu: Burmistrz Budapesztu Gergely Karacsony rzucił wyzwanie Orbanowi. Ogłosił, że weźmie udział w prawyborach opozycji, które mają zdecydować, kto zostanie kontrkandydatem Orbana w wyścigu o fotel premiera Węgier, fot. Facebook/Gergely Karacsony