Szanowne i Drogie,
ostatnie złe lata w Polsce miały przynajmniej tę dobrą stronę, że nauczyły nas wielu rzeczy. Dziś już wiemy, że nasz ruch ma nieodpowiednią nazwę z męskim rodzajem rzeczownika…
Zwracamy się do Was jako uczestniczki i uczestnicy ruchu, który, mamy nadzieję, jest Wam dobrze znany. Wszystkie prawa człowieka – a wśród nich tak bardzo naruszane prawa kobiet – leżą
w centrum naszej uwagi.
Jesteśmy wśród tych, którzy i które bardzo zdecydowanie sprzeciwiali się tej strategicznej logice „nie teraz”, nakazującej większości polityków odsuwać nabrzmiałe społecznie, budzące emocje kwestie i nazywać je „tematami zastępczymi”, odsuwać je wszystkie na czas po „odzyskaniu demokracji”. Uważaliśmy zawsze i uważamy nadal, że demokracja jest pustym słowem, jeśli oddzielić od niej prawa człowieka, bo nie tylko ona bez nich istnieć nie może, ale też polskie państwo prawne – jak je ustanawia Konstytucja RP, której bronimy – właśnie na prawach człowieka i obywatela polega, z nich wywodzi całość ustrojowego porządku. Prawa kobiet – zwłaszcza, kiedy są tak skrajnie deptane – należą przy tym do tematów zapalnych o wybuchowym potencjale, wstrząsających podstawami państwa i społecznej wspólnoty. Póki te wstrząsy trwają, demokracja nie jest możliwa.
Nasze serdeczne pozdrowienia dla Was formułujemy na rok przed wyborami i w tym kontekście. Jesteśmy przekonani, że polską racją stanu jest dziś wyborcze zwycięstwo demokratów nad faszyzującymi populistami. Takie, które nie okaże się pyrrusowe, kiedy zdobyta większość i stojący za nią społeczny mandat będą niewystarczające wobec ogromu wyzwań koniecznej odbudowy. Wobec wagi problemów tak nabrzmiałych jak właśnie prawa kobiet i kiedy nowa władza nie przetrwa wspomaganego kryzysem nacisku populizmu. Uważamy, że warunkiem zwycięstwa dzisiaj jest nie tylko polityczna koalicja partii – choćby najlepiej skonstruowana – ale powszechny, pluralistyczny ruch obywatelski, który w tych wyborach powinien stać się podmiotem. Uważamy również, że warunkiem powodzenia demokratycznej większości po wyborach jest przede wszystkim nie budząca zastrzeżeń wiarygodność instytucji demokracji – a ona wymaga między innymi tego, by każda i każdy w Polsce widział bez wątpliwości, że nowy parlament jest nie tylko i nie przede wszystkim emanacją politycznej większości i władzy, ale że jest reprezentacją rządzonych, która tę władzę kontroluje. Chcemy więc pracować na rzecz takiego ruchu i bardzo liczymy na współpracę.
Debata o tym, jak to zrobić, jest pilnie konieczna. Prosimy Was o udział, deklarując się jako Wasi sojusznicy i sojuszniczki.
Warszawa, 7 października 2022
Obywatele RP