Nikt nie spodziewał się tak dobrego wyniku obywatelskiego kandydata startującego w 44 okręgu wyborczym (Warszawa: Bielany, Białołęka, Śródmieście, Żoliborz, zagranica oraz polskie statki na całym świecie) wbrew dyktatowi Grzegorza Schetyny.
Wedle nieoficjalnych jeszcze wyników (dane z 489 na 497 obwodowych komisji wyborczych – 98,39% głosów policzone) mandat senatora zdobył Kazimierz Michał Ujazdowski, były wiceprezes PiS, wystawiony przez Koalicję Obywatelską, a ściśle przez Grzegorza Schetynę osobiście, zdobywając 55,27% głosów. Na kandydata PiS, Marka Rudnickiego, lekarza z Chicago, głosowało 29,41% wyborców.
W najbardziej prestiżowym okręgu wyborczym do Senatu, do którego płyną głosy nie tylko z Warszawy, ale i Polek i Polaków z całego świata, Cezary Paweł Kasprzak, kandydujący z Komitetu Wyborczego Wyborców „Obywatele RP”, zdobył 15,31% głosów, czyli zagłosowało na niego 83 137 osób.
Taki wynik kandydata zwalczanego nie tylko przez PiS, ale i KO, pozbawionego wsparcia mediów mainstreamowych i pieniędzy, którego rozpoznawalność dla wyborców była niewielka, stanowi spore zaskoczenie. Okazało się poza tym, że wbrew przekazowi PO, Kasprzak nie spowodował tego, iż PiS zdobędzie mandat senatora w tym okręgu, za to sam zyskał znaczące poparcie, mimo że skazywano go na otrzymanie kilku najwyżej procent głosów.
Przypomnijmy, że Kasprzak w jedynym sondażu sprzed wyborów miał otrzymać 11,2 % poparcia, zatem zagłosowało na niego więcej osób, niż przewidywano. Kandydat obywatelski obiecywał, że wycofa się, jeśli w sondażu przeprowadzonym po debacie z Kazimierzem Michałem Ujazdowskim okaże się, że ma mniejsze poparcie. Koalicja Obywatelska jednak konsekwentnie odmawiała debaty.
Po ukazaniu się tych, nieoficjalnych jeszcze wyników, Paweł Kasprzak napisał na swoim profilu facebookowym m.in.: (…) To musi się stać w Polsce początkiem nowego. Politycy opozycji próbują zapowiadać, że wiosną „znów wygramy”. Moja — i myślę, że nasza — odpowiedź brzmi „państwu już dziękujemy”. Wypełniły się dosłownie wszystkie nasze przestrogi. Wypowiadaliśmy je przed każdą kolejną klęską wyborczą. Po każdej domagaliśmy się wniosków. Wszystkie ignorowano w imię partyjnych interesów. Ogromna odpowiedzialność spada na media i tych kilku naczelnych redaktorów, którzy „wiedzą lepiej” i stosownie do tego jednych gumkują, a drugich drukują na grubo. Wiele, bardzo wiele trzeba zmienić w polskim życiu publicznym. Przyjdzie to nam robić w koszmarnie trudnych warunkach. PiS rozpędzi się jeszcze bardziej. To piąte z rzędu przegrane wybory. Poprowadzono nas wprost na tę samą ścianę. Nas — klasa polityczna ma się świetnie. Mamy siebie nawzajem. Nie mamy złudzeń. Wiemy, jak jest. I wiemy, co robić. To mnóstwo pracy. Ale ktoś ją musi wykonać. Przynajmniej znamy prawdę i żadne złudzenia nas nie zwiodą. Bardzo, bardzo dziękuję za każdy głos. Każdy był aktem co najmniej intelektualnej odwagi. Każdy waży wielokrotnie więcej niż głosy oddane na puste szyldy. Wygramy w końcu, bo my nigdy nie przegrywamy. Jeszcze się nikt tak ostro nie postawił. My to zrobiliśmy. To duża rzecz.
Z dotychczasowych danych wynika, że Cezary Paweł Kasprzak otrzymał o ponad 26 tysięcy głosów do Senatu więcej, niż Grzegorz Schetyna do Sejmu.
Poniżej przedstawiamy państwu wyniki zbiorcze w 44 okręgu, następnie wyniki w poszczególnych dzielnicach Warszawy, na statkach oraz za granicą:
Żoliborz
Śródmieście
Bielany
Głosowanie na statkach
Białołęka
Zagranica
fot. Spacerowiczka/Facebook/Paweł Kasprzak – kandydat na senatora