Polityka: analizy, dyskusje, program

Nasze teksty mają ambicję służyć głębokiej politycznej zmianie. Chcemy, by media organizowały opinię publiczną i reprezentowały ją wobec polityków -- nie tylko rządzących. Chcemy również, by stały się miejscem rzetelnej debaty, w której wykuwa się wizja lepszej Polski, Europy i świata.

Celem jest obywatelskie społeczeństwo

Bez debaty polityka nie jest możliwa. Bez debaty publicznej niemożlliwa jest polityka demokratyczna. Bez mediów jako czwartej władzy w państwie nie ma mowy o demokracji, której instytucje należą do obywateli.

Wyobraź sobie, że zamiast bojkotować Orlen, który uczestniczy w zamachu na niezależne media, co dziesiąty wyborca opozycji przeznacza miesięcznie równowartość jednego litra benzyny na fundusz społecznych mediów.
Wesprzyj projekt obywatelskich mediów

Polityka: analizy, dyskusje, program

Nasze teksty mają ambicję służyć głębokiej politycznej zmianie. Chcemy, by media organizowały opinię publiczną i reprezentowały ją wobec polityków — nie tylko rządzących. Chcemy również, by stały się miejscem rzetelnej debaty, w której wykuwa się wizja lepszej Polski, Europy i świata.

Ponad 15% na Kasprzaka

Nikt nie spodziewał się tak dobrego wyniku obywatelskiego kandydata startującego w 44 okręgu wyborczym (Warszawa: Bielany, Białołęka, Śródmieście, Żoliborz, zagranica oraz polskie statki na całym świecie) wbrew dyktatowi Grzegorza Schetyny.

Wedle nieoficjalnych jeszcze wyników (dane z 489 na 497 obwodowych komisji wyborczych – 98,39% głosów policzone) mandat senatora zdobył Kazimierz Michał Ujazdowski, były wiceprezes PiS, wystawiony przez Koalicję Obywatelską, a ściśle przez Grzegorza Schetynę osobiście, zdobywając 55,27% głosów. Na kandydata PiS, Marka Rudnickiego, lekarza z Chicago, głosowało 29,41% wyborców.

W najbardziej prestiżowym okręgu wyborczym do Senatu, do którego płyną głosy nie tylko z Warszawy, ale i Polek i Polaków z całego świata, Cezary Paweł Kasprzak, kandydujący z Komitetu Wyborczego Wyborców „Obywatele RP”, zdobył 15,31% głosów, czyli zagłosowało na niego 83 137 osób.

Taki wynik kandydata zwalczanego nie tylko przez PiS, ale i KO, pozbawionego wsparcia mediów mainstreamowych i pieniędzy, którego rozpoznawalność dla wyborców była niewielka, stanowi spore zaskoczenie. Okazało się poza tym, że wbrew przekazowi PO, Kasprzak nie spowodował tego, iż PiS zdobędzie mandat senatora w tym okręgu, za to sam zyskał znaczące poparcie, mimo że skazywano go na otrzymanie kilku najwyżej procent głosów.

Przypomnijmy, że Kasprzak w jedynym sondażu sprzed wyborów miał otrzymać 11,2 % poparcia, zatem zagłosowało na niego więcej osób, niż przewidywano. Kandydat obywatelski obiecywał, że wycofa się, jeśli w sondażu przeprowadzonym po debacie z Kazimierzem Michałem Ujazdowskim okaże się, że ma mniejsze poparcie. Koalicja Obywatelska jednak konsekwentnie odmawiała debaty.

Po ukazaniu się tych, nieoficjalnych jeszcze wyników, Paweł Kasprzak napisał na swoim profilu facebookowym m.in.: (…) To musi się stać w Polsce początkiem nowego. Politycy opozycji próbują zapowiadać, że wiosną „znów wygramy”. Moja — i myślę, że nasza — odpowiedź brzmi „państwu już dziękujemy”. Wypełniły się dosłownie wszystkie nasze przestrogi. Wypowiadaliśmy je przed każdą kolejną klęską wyborczą. Po każdej domagaliśmy się wniosków. Wszystkie ignorowano w imię partyjnych interesów. Ogromna odpowiedzialność spada na media i tych kilku naczelnych redaktorów, którzy „wiedzą lepiej” i stosownie do tego jednych gumkują, a drugich drukują na grubo. Wiele, bardzo wiele trzeba zmienić w polskim życiu publicznym. Przyjdzie to nam robić w koszmarnie trudnych warunkach. PiS rozpędzi się jeszcze bardziej. To piąte z rzędu przegrane wybory. Poprowadzono nas wprost na tę samą ścianę. Nas — klasa polityczna ma się świetnie. Mamy siebie nawzajem. Nie mamy złudzeń. Wiemy, jak jest. I wiemy, co robić. To mnóstwo pracy. Ale ktoś ją musi wykonać. Przynajmniej znamy prawdę i żadne złudzenia nas nie zwiodą. Bardzo, bardzo dziękuję za każdy głos. Każdy był aktem co najmniej intelektualnej odwagi. Każdy waży wielokrotnie więcej niż głosy oddane na puste szyldy. Wygramy w końcu, bo my nigdy nie przegrywamy. Jeszcze się nikt tak ostro nie postawił. My to zrobiliśmy. To duża rzecz.

Z dotychczasowych danych wynika, że Cezary Paweł Kasprzak otrzymał o ponad 26 tysięcy głosów do Senatu więcej, niż Grzegorz Schetyna do Sejmu.

Poniżej przedstawiamy państwu wyniki zbiorcze w 44 okręgu, następnie wyniki w poszczególnych dzielnicach Warszawy, na statkach oraz za granicą:

Żoliborz

Śródmieście

Bielany

Głosowanie na statkach

Białołęka

Zagranica

fot. Spacerowiczka/Facebook/Paweł Kasprzak – kandydat na senatora

O autorze

Dlaczego obywatelskie media są ważne? Chwila prawdy: Google Trends - zestawienie częstości wyszukiwania polityków w internecie

W dziale Polityka

Jak będzie

Będziemy wszyscy wspierać nasz rząd. Słusznie. Bo to jest właśnie nasz rząd. Tak chcieliśmy przez

Czytaj »

Trójpodział władzy

Trójpodział władzy. To nie tylko niezawisłość sądów. To również kontrola rządu przez parlament. To między

Czytaj »

Policzmy się

11 września 2023 roku to kolejny dzień rozmów z wyborcami w ramach akcji „Policzmy się!”

Czytaj »

Stan rozmów

Jeśli wspólna lista opozycji jest niezbędna, a jest, to poważne rozmowy o niej należy prowadzić

Czytaj »

Wielkie udawanie

Nie wszyscy śledzą uważnie i interesują się sprawami publicznymi. Mają do tego prawo, choć budzi

Czytaj »

Eksperyment

KO (PO) deklaruje chęć utworzenia wspólnej listy. Inna rzecz, że te propozycje Tuska mają -na

Czytaj »
komitety obywatelskie

Rachunki krzywd i racja stanu

Podmiotem w wyborach musi być ruch obywatelski. Tylko on jest w stanie wygrać 276 mandatów, nie mówiąc o 305. I tylko on oraz jego przedstawiciele mają szansę zdobyć prawdziwe społeczne zaufanie, a ono przesądza o wszystkim. Musimy powtórzyć mobilizację i wynik z 1989 roku – inaczej przegramy wojnę nazajutrz po wygranej bitwie.

Czytaj »

Stan zagrożenia

Nad Europę i Stany Zjednoczone dotarła kolejna fala ekstremalnych upałów i towarzyszące jej inne zaburzenia

Czytaj »

Kosztowna nieobecność

Donald Tusk podsumował „na gorąco” i krótko czwartkowe „historyczne wydarzenie”, jak określił spotkanie przywódców europejskich

Czytaj »
wybory

Algorytm porażki

O Kaczyńskim, PiS-ie i całej tej zachłannej i pozbawionej skrupułów władzy pisać teraz nie będę.

Czytaj »
pieniądze za praworządność

Różne sposoby na samobójstwo

Wczorajsza „Polityka” przyniosła ważny wywiad Jerzego Baczyńskiego z Donaldem Tuskiem. Polityk w Polsce, który powie:

Czytaj »
Andrzej Duda

Orędzie Prezydenta

Oczywiście, że nie można mu wierzyć. Gdyby robił to, co powinien, by jego działania i

Czytaj »
jedna lista

Kanonada

Żądania wspólnej listy wyborczej całej opozycji powinny być adresowane przede wszystkim do KO i Donalda Tuska – bo jego wezwania do jedności to polityczna mimikra, a nie żaden realny plan. Żądania powinny dotyczyć tego, jak tę listę konstruować, by dla pozostałych partii udział nie oznaczał samobójstwa. Słychać te żądania dziś powszechnie, zwłaszcza w Gazecie Wyborczej, ale nie tylko. Tkwi w tym paradoks, o którym warto chwilę pomyśleć – dlaczego teraz, a nie np. przed wyborami w 2019 roku, skoro to wtedy sytuacja była jednoznaczna, a dzisiaj nie jest? Przede wszystkim jednak ów postulat przybrał dziś postać politycznej kanonady, w której m.in. sam wziąłem udział. Tusk wzywa, pozostali odmawiają i to oni są celem artyleryjskiego ostrzału. Jego efekt zaczyna już być widoczny w sondażach. To nie tylko niesprawiedliwie jednostronna polityczna nawalanka, ale i gra bardzo niebezpieczna. Tak grać nie wolno. Zarówno z pryncypialnych, jak i strategicznych powodów. W tej grze głosy wszystkich polityków brzmią fałszywie. Próbujmy patrzeć trzeźwo, bez uproszczeń, bez wypierania rzeczywistości. To nie jest tekst „tożsamościowy” i na pewno nie ku pokrzepieniu serc. To jest tekst o tym, jak być może da się wygrać, a jak na pewno nie.

Czytaj »
KOD; Komitet Obrony Demokracji; Prawybory

Do przyjaciółek i przyjaciół z KOD

Kandydujcie. Z obywatelskich list, nie z tych, które partie układają dla siebie. Zbudujmy obywatelską reprezentację, której głosu nie będzie już można po prostu zignorować, jak robiono to zawsze dotąd w odpowiedzi na wezwania do wspólnej listy, do prawyborów, do zdecydowanych działań poza parlamentem i do przeróżnych innych rzeczy – i jak zignorowano nasz głos z tą wyjątkową ostentacją, na którą w osłupieniu patrzyliśmy w czasie niesławnej, zawstydzającej i upokarzającej nas sejmowej owacji. Nie apelujmy już tylko do rozsądku i sumień polityków. Zmieńmy pozycje w ich kalkulacjach.

Czytaj »
aborcja

Mniejsze zło już nie istnieje

Z oskarżeniami swoich mamy oczywisty kłopot. Może jednak my wszyscy, którzy głosujemy we wciąż przegrywanych wyborach, chodzimy na demonstracje, robimy, co możemy lub chociaż myślimy, co zrobić się da, powinniśmy się wreszcie dowiedzieć, że politycy opozycji rozgrywają inny mecz niż my.

Czytaj »