Polityka: analizy, dyskusje, program

Nasze teksty mają ambicję służyć głębokiej politycznej zmianie. Chcemy, by media organizowały opinię publiczną i reprezentowały ją wobec polityków -- nie tylko rządzących. Chcemy również, by stały się miejscem rzetelnej debaty, w której wykuwa się wizja lepszej Polski, Europy i świata.

Celem jest obywatelskie społeczeństwo

Bez debaty polityka nie jest możliwa. Bez debaty publicznej niemożlliwa jest polityka demokratyczna. Bez mediów jako czwartej władzy w państwie nie ma mowy o demokracji, której instytucje należą do obywateli.

Wyobraź sobie, że zamiast bojkotować Orlen, który uczestniczy w zamachu na niezależne media, co dziesiąty wyborca opozycji przeznacza miesięcznie równowartość jednego litra benzyny na fundusz społecznych mediów.
Wesprzyj projekt obywatelskich mediów

Polityka: analizy, dyskusje, program

Nasze teksty mają ambicję służyć głębokiej politycznej zmianie. Chcemy, by media organizowały opinię publiczną i reprezentowały ją wobec polityków — nie tylko rządzących. Chcemy również, by stały się miejscem rzetelnej debaty, w której wykuwa się wizja lepszej Polski, Europy i świata.

Stan zagrożenia

Nad Europę i Stany Zjednoczone dotarła kolejna fala ekstremalnych upałów i towarzyszące jej inne zaburzenia klimatyczne zagrażające życiu ludzi i gospodarce. W weekend pojawiły się kolejne rekordy wysokości miesięcznych temperatur przekraczające we Francji, Nowym Meksyku i Colorado 39-42 stopni, a jeszcze nie ma kalendarzowego lata

W niedzielę w Polsce w Słubicach odnotowano 38,3 stopni gorąca w cieniu. W ostatnich latach ilość dni z ekstremalnymi upałami zwiększyła się dwukrotnie a raporty naukowców (IPCC) wskazują, że od lat znajdujemy się w trendzie zwiększania się średniej temperatury na Ziemi do 3-4 stopni – to na dziś jest najbardziej prawdopodobny scenariusz zmian. To znaczy, że krok po kroku, statystycznie rok za rokiem, stale, właściwie każdego dnia ograniczmy sobie szansę na przeżycie naszej cywilizacji. Nie można powiedzieć, że nic się nie robi w reakcji na zagrażające życiu na Ziemi zmiany klimatu, twarde dane na ten temat i zatrważające raporty naukowców. Mimo wszystko widać znakomicie, że są to działania absolutnie niewystarczające, niezmieniające śmiertelnego trendu. Choć świadomość sączącej się katastrofy jest coraz większa, to jednak zbiorowa, psychologicznie wytłumaczalna, zakodowana wręcz w nas zdolność do wypierania złych wiadomości powoduje, że nie robimy tego, co jest konieczne i nieuchronnie zbliżamy się do momentu, że już nic na siły natury nie poradzimy.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Kosztowna nieobecność

Dla wielu osób to był „tylko” ciepły, słoneczny weekend, który warto spędzić na plaży lub w cieniu parasola na działce. Trudno nawet się dziwić. Ale dla ludzi, którzy świadomie zdecydowali się wziąć odpowiedzialność za zbiorowe bezpieczeństwo i dla nas, którzy czują się współodpowiedzialni to zmiany klimatu powinny być najważniejszym wyzwaniem. Jasne, że nie jest to proste w dominującym na świecie systemie państw narodowych, zawsze targanych partykularnymi, politycznymi interesami. Ale my teoretycznie jesteśmy w Unii, która swoją globalną rolę powinna odegrać.

Z powodu upałów giną ludzie. Francuskie władze podały, że w czasie ekstremalnego gorąca w 2003 roku z tego powodu zmarło w lecie 70 tys. ludzi. Czytałem, że w Normandii w czasie niedzielnej nagłej wichury zginął na miejscu 33-letni amator kitesurfingu, ciśnięty przez wiatr w nadbrzeżną restaurację. Innym, 55 pokrzywdzonym przez upalny i wietrzny weekend, udzielono pomocy medycznej. Wszyscy lubimy wygodę i przyjemności. Gdy pomyślimy o tym na spokojnie to pukamy się w głowę… po co on latał? Zwariował? Zapomniał o niebezpieczeństwie? Choć sami wielokrotnie robimy podobne, bezmyślne, ale w założeniu niosące przyjemność i satysfakcję rzeczy.

W zupełnie innej skali i o innej wadze, ale w pewnym sensie podobnym skrajnym przykładem ludzkiej zdolności do robienia sobie i innym krzywdy jest agresja Rosji Putina na Ukrainę, kompletnie paranoiczna, bez sensu, niosąca morze śmierci, zniszczeń, kosztująca setki, tysiące miliardów i siłą rzeczy odciągająca środki i uwagę od zadań najważniejszych. Patrząc na tę zbrodniczą wojnę z perspektywy katastrofy klimatycznej staje się ona absurdalna do kwadratu, dotycząca całego globu, w żadnej mierze „nielokalna”. Pokonanie Putina jak najszybciej i jak najskuteczniej staje się globalnym wyzwaniem.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Siedem lat to długo, wystarczająco długo…

W zupełnie innej skali i o innej wadze, ale w pewnym sensie podobnym skrajnym przykładem ludzkiej zdolności do robienia sobie i innym krzywdy jest agresja Rosji Putina na Ukrainę, kompletnie paranoiczna, bez sensu, niosąca morze śmierci, zniszczeń, kosztująca setki, tysiące miliardów i siłą rzeczy odciągająca środki i uwagę od zadań najważniejszych. Patrząc na tę zbrodniczą wojnę z perspektywy katastrofy klimatycznej staje się ona absurdalna do kwadratu, dotycząca całego globu, w żadnej mierze „nielokalna”. Pokonanie Putina jak najszybciej i jak najskuteczniej staje się globalnym wyzwaniem.

Podobnym, śmiertelnie niebezpiecznym błędem jest wybór i działania władz, które z różnych powodów lekceważą dziejącą się katastrofę klimatyczną i nic nie robiąc, by jej zapobiec szkodzą wszystkim. Tak dzieje się w Polsce. To wręcz w głowie się nie mieści, że biorąc odpowiedzialność za bezpieczeństwo ludzi aż tak można je ignorować. Co gorsze, nie jest wykluczone, że oni są na tyle głupi, że nawet tego nie rozumieją.

W czasie pandemii ich nieodpowiedzialność i głupota, arogancja, buta i ignorancja kosztowała życie ponad 200 tys. ludzi, z czego wiele śmierci można i należało zapobiec. Nie można tego zapomnieć ani nie brać pod uwagę, bo podobne trudne, wymagające kompetencji i odpowiedzialności władz publicznych sytuacje spotkają nas z całą pewnością nie raz. Przyzwolenie części społeczeństwa na ich głupotę i nieodpowiedzialność nie powinna w żadnym wymiarze nas obezwładniać. Odwrotnie. Wymagajmy od siebie i innych determinacji, by jak najszybciej zmienić ten zagrażający naszemu bezpieczeństwu stan rzeczy. Recepty leżą na stole. Tylko sięgnąć ręką i tego chcieć.

PRZECZYTAJN TAKŻE: Noclegownia przy Wolskiej. Przed tymi dzieciakami jest bardzo dużo wyzwań

Powiecie, że przesadzam, że wszystko sprowadzam do PiS-u i Kaczyńskiego. Ale w dzisiejszym świecie, skomplikowanej strukturze naczyń połączonych, tylko na kilka rzeczy mamy wpływ. Na przykład na wybór władz, w efekcie na polską politykę i nasz wkład w działania wspólnoty międzynarodowej. Nie w szczegółach. Mniejsza o szczegóły, chodzi o kilka generalnych spraw.

Nie jest to tak proste, jak myśli Kaczyński, czy Suski, Duda, Legutko czy inne „wybitne głowy” ze Zjednoczonej Prawicy, że „nasza chata z kraja”, że liczy się tylko „władza”, której raz zdobytej nie można oddać, bo takie właśnie prostackie myślenie prowadzi do katastrofy. Ilość szkód, zaniechań, błędów, które bezkarnie to grono czyni w imię swoich fobii i resentymentów jest naprawdę zatrważająca. Nie można o tym zapominać, nie krzyczeć i się na to godzić, bo stracimy to, co najważniejsze – wolność czyli życie, na którego bieg mamy mniejszy lub większy, ale wpływ. Stan zagrożenia trwa i się pogłębia a oni ciągle kłamią, szkodzą i czują się świetnie.

  • Paweł Bujalski – polityk, samorządowiec, przedsiębiorca, wiceprezydent Warszawy w latach 1994–1999.

Tekst opublikowany został na pawelbujalski.blog

O autorze

Dlaczego obywatelskie media są ważne? Chwila prawdy: Google Trends - zestawienie częstości wyszukiwania polityków w internecie

W dziale Polityka

Jak będzie

Będziemy wszyscy wspierać nasz rząd. Słusznie. Bo to jest właśnie nasz rząd. Tak chcieliśmy przez

Czytaj »

Trójpodział władzy

Trójpodział władzy. To nie tylko niezawisłość sądów. To również kontrola rządu przez parlament. To między

Czytaj »

Policzmy się

11 września 2023 roku to kolejny dzień rozmów z wyborcami w ramach akcji „Policzmy się!”

Czytaj »

Stan rozmów

Jeśli wspólna lista opozycji jest niezbędna, a jest, to poważne rozmowy o niej należy prowadzić

Czytaj »

Wielkie udawanie

Nie wszyscy śledzą uważnie i interesują się sprawami publicznymi. Mają do tego prawo, choć budzi

Czytaj »

Eksperyment

KO (PO) deklaruje chęć utworzenia wspólnej listy. Inna rzecz, że te propozycje Tuska mają -na

Czytaj »
komitety obywatelskie

Rachunki krzywd i racja stanu

Podmiotem w wyborach musi być ruch obywatelski. Tylko on jest w stanie wygrać 276 mandatów, nie mówiąc o 305. I tylko on oraz jego przedstawiciele mają szansę zdobyć prawdziwe społeczne zaufanie, a ono przesądza o wszystkim. Musimy powtórzyć mobilizację i wynik z 1989 roku – inaczej przegramy wojnę nazajutrz po wygranej bitwie.

Czytaj »

Kosztowna nieobecność

Donald Tusk podsumował „na gorąco” i krótko czwartkowe „historyczne wydarzenie”, jak określił spotkanie przywódców europejskich

Czytaj »
wybory

Algorytm porażki

O Kaczyńskim, PiS-ie i całej tej zachłannej i pozbawionej skrupułów władzy pisać teraz nie będę.

Czytaj »
pieniądze za praworządność

Różne sposoby na samobójstwo

Wczorajsza „Polityka” przyniosła ważny wywiad Jerzego Baczyńskiego z Donaldem Tuskiem. Polityk w Polsce, który powie:

Czytaj »
Andrzej Duda

Orędzie Prezydenta

Oczywiście, że nie można mu wierzyć. Gdyby robił to, co powinien, by jego działania i

Czytaj »
jedna lista

Kanonada

Żądania wspólnej listy wyborczej całej opozycji powinny być adresowane przede wszystkim do KO i Donalda Tuska – bo jego wezwania do jedności to polityczna mimikra, a nie żaden realny plan. Żądania powinny dotyczyć tego, jak tę listę konstruować, by dla pozostałych partii udział nie oznaczał samobójstwa. Słychać te żądania dziś powszechnie, zwłaszcza w Gazecie Wyborczej, ale nie tylko. Tkwi w tym paradoks, o którym warto chwilę pomyśleć – dlaczego teraz, a nie np. przed wyborami w 2019 roku, skoro to wtedy sytuacja była jednoznaczna, a dzisiaj nie jest? Przede wszystkim jednak ów postulat przybrał dziś postać politycznej kanonady, w której m.in. sam wziąłem udział. Tusk wzywa, pozostali odmawiają i to oni są celem artyleryjskiego ostrzału. Jego efekt zaczyna już być widoczny w sondażach. To nie tylko niesprawiedliwie jednostronna polityczna nawalanka, ale i gra bardzo niebezpieczna. Tak grać nie wolno. Zarówno z pryncypialnych, jak i strategicznych powodów. W tej grze głosy wszystkich polityków brzmią fałszywie. Próbujmy patrzeć trzeźwo, bez uproszczeń, bez wypierania rzeczywistości. To nie jest tekst „tożsamościowy” i na pewno nie ku pokrzepieniu serc. To jest tekst o tym, jak być może da się wygrać, a jak na pewno nie.

Czytaj »
KOD; Komitet Obrony Demokracji; Prawybory

Do przyjaciółek i przyjaciół z KOD

Kandydujcie. Z obywatelskich list, nie z tych, które partie układają dla siebie. Zbudujmy obywatelską reprezentację, której głosu nie będzie już można po prostu zignorować, jak robiono to zawsze dotąd w odpowiedzi na wezwania do wspólnej listy, do prawyborów, do zdecydowanych działań poza parlamentem i do przeróżnych innych rzeczy – i jak zignorowano nasz głos z tą wyjątkową ostentacją, na którą w osłupieniu patrzyliśmy w czasie niesławnej, zawstydzającej i upokarzającej nas sejmowej owacji. Nie apelujmy już tylko do rozsądku i sumień polityków. Zmieńmy pozycje w ich kalkulacjach.

Czytaj »
aborcja

Mniejsze zło już nie istnieje

Z oskarżeniami swoich mamy oczywisty kłopot. Może jednak my wszyscy, którzy głosujemy we wciąż przegrywanych wyborach, chodzimy na demonstracje, robimy, co możemy lub chociaż myślimy, co zrobić się da, powinniśmy się wreszcie dowiedzieć, że politycy opozycji rozgrywają inny mecz niż my.

Czytaj »
Piotr Szczęsny

Kasprzak pisze do Tuska

W dniu 6 rocznicy wyborów z 2015 roku, kiedy PiS przejął samodzielnie parlamentarną większość po raz pierwszy w historii III RP (lub IV), Paweł Kasprzak w otwartym liście do Donalda Tuska formułuje 8 punktów możliwej mapy drogowej, która poprzez wyborcze zwycięstwo ma szansę zakończyć polski kryzys i polską wojnę.

Czytaj »