Polityka: analizy, dyskusje, program

Nasze teksty mają ambicję służyć głębokiej politycznej zmianie. Chcemy, by media organizowały opinię publiczną i reprezentowały ją wobec polityków -- nie tylko rządzących. Chcemy również, by stały się miejscem rzetelnej debaty, w której wykuwa się wizja lepszej Polski, Europy i świata.

Celem jest obywatelskie społeczeństwo

Bez debaty polityka nie jest możliwa. Bez debaty publicznej niemożlliwa jest polityka demokratyczna. Bez mediów jako czwartej władzy w państwie nie ma mowy o demokracji, której instytucje należą do obywateli.

Wyobraź sobie, że zamiast bojkotować Orlen, który uczestniczy w zamachu na niezależne media, co dziesiąty wyborca opozycji przeznacza miesięcznie równowartość jednego litra benzyny na fundusz społecznych mediów.
Wesprzyj projekt obywatelskich mediów

Polityka: analizy, dyskusje, program

Nasze teksty mają ambicję służyć głębokiej politycznej zmianie. Chcemy, by media organizowały opinię publiczną i reprezentowały ją wobec polityków — nie tylko rządzących. Chcemy również, by stały się miejscem rzetelnej debaty, w której wykuwa się wizja lepszej Polski, Europy i świata.

To nie jest 50:50. To jest 40:40. To od zawsze był klucz

Po marszu 4 czerwca sondaże są kubłem zimnej wody. Wyjątkowa mobilizacja, entuzjazm marszu po zwycięstwo, a szanse okazują się kiepskie. Jest być może nadużyciem widzieć związek pomiędzy mobilizacją marszu, a spadkiem notowań – zwłaszcza przeliczonych ma mandaty – ale właśnie tak to widzę. Byłem na marszu 4 czerwca w silnym poczucie uczestnictwa w kolejnym akcie zbiorowego szaleństwa

Tę sytuację pokazywały już pierwsze badania kierowane przez Andrzeja Machowskiego i organizowane przez Forum Długiego Stołu. Te, których konkluzją była wspólna lista, a tezą, że popiera ją ogromna większość zwolenników wszystkich partii opozycji z Pl2050 włącznie. Większość – ale przecież jednak nie wszyscy.

Równocześnie te same badania pokazały spadek notowań opozycji w stosunku do szczytu z jesieni/zimy. Skąd brał się ów spadek? Ano stąd, że twardy elektorat opozycji to ci, którzy gotowi są zagłosować na każdego, kogo wyznaczy opozycja. Ci ludzie stanowią w naszym obozie większość i nadają ton. To oni popierają najsilniejszego, z zadowoleniem konstatują siłę i charyzmę lidera. To również oni nawołują pozostałych „do opamiętania”, pomstują na odszczepieńców, a kiedy trzeba gotowi są ich zmiażdżyć i skazać na los pod wyborczym progiem.

Znajomy opowiedział mi króciutką rozmowę ze swym zagranicznym kolegą. „Jak przed wyborami?” – zapytał kolega. : „Trudno powiedzieć – 50 na 50″ – odpowiedział znajomy. „Nie, raczej nie” – rzucił ów facet zza swojej bezpiecznej granicy – „raczej 40 na 40″.

Ta lakoniczna, niezwykle celna uwaga jest kluczem do sytuacji. Względna, podlegająca wahaniom równowaga notowań opozycji i zwolenników władzy ma właśnie tę cechę. 40%. Nie tylko D’Hondt powoduje, że to potrafi wystarczyć. Pokazuje to również, że bój powinien się toczyć o owe 10%. Te same 10%, na które pomstujemy i które grillujemy (dziś głównie w osobach Hołowni i Kosiniaka-Kamysza). Zamiast zrobić wszystko, by ich głosy dodać.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Albo „inna partia”, albo trzecia kadencja

Wszystkie dotychczasowe wysiłki na rzecz wspólnej listy świadomie lub nieświadomie sprowadzono do tego, by wspólną listą stała się w praktyce lista KO. Temu samemu służył marsz 4 czerwca zorganizowany na wezwanie Tuska, na które nie dało się odpowiedzieć albo kompromitującą odmową, albo podporządkowaniem. Efekt był do przewidzenia i inny być nie mógł: to kurs od 50 w stronę 40%.

Wspólna lista – jeśli miała szansę kiedykolwiek – nie mogła mieć partyjnego gospodarza. Na pewno nie mogła nim być KO. Powinien to być komitet obywatelski. Próbowaliśmy na wszystkie sposoby i polegliśmy. Innych chętnych nie było.

Wspólna lista wymagała również prawyborów. Można się dziś krzywić i machać ręką. Czarno na białym widać, że na żadne uzgodnienia nie chcą (nie mogą) się zgodzić mniejsze partie. One uważają, że warunkiem ich przetrwania jest się policzyć. Tylko prawybory dawały im tę możliwość.

Uparte działanie na rzecz tego rozwiązania od zawsze kosztuje Obywateli RP bardzo wiele. Dziś niemal nas zmiażdżyło. Akceptujemy ten los. Na trzecią kadencję PiS będziemy jak znalazł. Na inne scenariusze katastrofy też, a jest ich wiele. Pozytywnych – kiedy moglibyśmy powrócić każde z nas do własnych zajęć – jakoś nie widzimy.

O autorze

Dlaczego obywatelskie media są ważne? Chwila prawdy: Google Trends - zestawienie częstości wyszukiwania polityków w internecie

W dziale Polityka

Jak będzie

Będziemy wszyscy wspierać nasz rząd. Słusznie. Bo to jest właśnie nasz rząd. Tak chcieliśmy przez

Czytaj »

Trójpodział władzy

Trójpodział władzy. To nie tylko niezawisłość sądów. To również kontrola rządu przez parlament. To między

Czytaj »

Policzmy się

11 września 2023 roku to kolejny dzień rozmów z wyborcami w ramach akcji „Policzmy się!”

Czytaj »

Stan rozmów

Jeśli wspólna lista opozycji jest niezbędna, a jest, to poważne rozmowy o niej należy prowadzić

Czytaj »

Wielkie udawanie

Nie wszyscy śledzą uważnie i interesują się sprawami publicznymi. Mają do tego prawo, choć budzi

Czytaj »

Eksperyment

KO (PO) deklaruje chęć utworzenia wspólnej listy. Inna rzecz, że te propozycje Tuska mają -na

Czytaj »
komitety obywatelskie

Rachunki krzywd i racja stanu

Podmiotem w wyborach musi być ruch obywatelski. Tylko on jest w stanie wygrać 276 mandatów, nie mówiąc o 305. I tylko on oraz jego przedstawiciele mają szansę zdobyć prawdziwe społeczne zaufanie, a ono przesądza o wszystkim. Musimy powtórzyć mobilizację i wynik z 1989 roku – inaczej przegramy wojnę nazajutrz po wygranej bitwie.

Czytaj »

Stan zagrożenia

Nad Europę i Stany Zjednoczone dotarła kolejna fala ekstremalnych upałów i towarzyszące jej inne zaburzenia

Czytaj »

Kosztowna nieobecność

Donald Tusk podsumował „na gorąco” i krótko czwartkowe „historyczne wydarzenie”, jak określił spotkanie przywódców europejskich

Czytaj »
wybory

Algorytm porażki

O Kaczyńskim, PiS-ie i całej tej zachłannej i pozbawionej skrupułów władzy pisać teraz nie będę.

Czytaj »
pieniądze za praworządność

Różne sposoby na samobójstwo

Wczorajsza „Polityka” przyniosła ważny wywiad Jerzego Baczyńskiego z Donaldem Tuskiem. Polityk w Polsce, który powie:

Czytaj »
Andrzej Duda

Orędzie Prezydenta

Oczywiście, że nie można mu wierzyć. Gdyby robił to, co powinien, by jego działania i

Czytaj »
jedna lista

Kanonada

Żądania wspólnej listy wyborczej całej opozycji powinny być adresowane przede wszystkim do KO i Donalda Tuska – bo jego wezwania do jedności to polityczna mimikra, a nie żaden realny plan. Żądania powinny dotyczyć tego, jak tę listę konstruować, by dla pozostałych partii udział nie oznaczał samobójstwa. Słychać te żądania dziś powszechnie, zwłaszcza w Gazecie Wyborczej, ale nie tylko. Tkwi w tym paradoks, o którym warto chwilę pomyśleć – dlaczego teraz, a nie np. przed wyborami w 2019 roku, skoro to wtedy sytuacja była jednoznaczna, a dzisiaj nie jest? Przede wszystkim jednak ów postulat przybrał dziś postać politycznej kanonady, w której m.in. sam wziąłem udział. Tusk wzywa, pozostali odmawiają i to oni są celem artyleryjskiego ostrzału. Jego efekt zaczyna już być widoczny w sondażach. To nie tylko niesprawiedliwie jednostronna polityczna nawalanka, ale i gra bardzo niebezpieczna. Tak grać nie wolno. Zarówno z pryncypialnych, jak i strategicznych powodów. W tej grze głosy wszystkich polityków brzmią fałszywie. Próbujmy patrzeć trzeźwo, bez uproszczeń, bez wypierania rzeczywistości. To nie jest tekst „tożsamościowy” i na pewno nie ku pokrzepieniu serc. To jest tekst o tym, jak być może da się wygrać, a jak na pewno nie.

Czytaj »
KOD; Komitet Obrony Demokracji; Prawybory

Do przyjaciółek i przyjaciół z KOD

Kandydujcie. Z obywatelskich list, nie z tych, które partie układają dla siebie. Zbudujmy obywatelską reprezentację, której głosu nie będzie już można po prostu zignorować, jak robiono to zawsze dotąd w odpowiedzi na wezwania do wspólnej listy, do prawyborów, do zdecydowanych działań poza parlamentem i do przeróżnych innych rzeczy – i jak zignorowano nasz głos z tą wyjątkową ostentacją, na którą w osłupieniu patrzyliśmy w czasie niesławnej, zawstydzającej i upokarzającej nas sejmowej owacji. Nie apelujmy już tylko do rozsądku i sumień polityków. Zmieńmy pozycje w ich kalkulacjach.

Czytaj »
aborcja

Mniejsze zło już nie istnieje

Z oskarżeniami swoich mamy oczywisty kłopot. Może jednak my wszyscy, którzy głosujemy we wciąż przegrywanych wyborach, chodzimy na demonstracje, robimy, co możemy lub chociaż myślimy, co zrobić się da, powinniśmy się wreszcie dowiedzieć, że politycy opozycji rozgrywają inny mecz niż my.

Czytaj »
Piotr Szczęsny

Kasprzak pisze do Tuska

W dniu 6 rocznicy wyborów z 2015 roku, kiedy PiS przejął samodzielnie parlamentarną większość po raz pierwszy w historii III RP (lub IV), Paweł Kasprzak w otwartym liście do Donalda Tuska formułuje 8 punktów możliwej mapy drogowej, która poprzez wyborcze zwycięstwo ma szansę zakończyć polski kryzys i polską wojnę.

Czytaj »